YCIE MOJE DWOISTYM PR DEM P YNIE
|
|
- Diána Szalainé
- 5 évvel ezelőtt
- Látták:
Átírás
1 Pamiêtnik Literacki XCIX, 2008, z. 4 PL ISSN KRYSTYNA POKLEWSKA (Uniwersytet ódzki) YCIE MOJE DWOISTYM PR DEM P YNIE O ZOFII ROMANOWICZÓWNIE I JEJ DZIENNIKACH Powinny [...] te karty byæ zwierciad³em wiernym mego ycia, mojej duszy i ycia, jakie jest naoko³o mnie pisa³a o swoich dziennikach Zofia Romanowiczówna (D2, ) 1. Urodzona w r. 1842, prowadzi³a je od r. 1860, poprzedzi- ³a zaœ Moimi wspomnieniami obejmuj¹cymi dzieciñstwo i wczesn¹ m³odoœæ. Dzienniki by³y prywatnym zapisem ycia autorki prowadzonym z ró n¹ czêstotliwoœci¹ i natê eniem, z przerw¹ miêdzy r a Najobfitsze w latach szeœædziesi¹tych XIX stulecia, kurcz¹ siê nastêpnie do kilku lub kilkunastu notatek rocznie, niejednokrotnie o charakterze pamiêtnikarskim raczej ni sensu stricto bie ¹cym, diariuszowym. Autorka doprowadzi³a dzienniki do 1930 roku. Postêpuj¹ca utrata wzroku uniemo liwi³a dalsze pisanie, choæ ywa umys³owo Romanowiczówna dzieli³a siê wspomnieniami jeszcze na dzieñ przed œmierci¹, na pocz¹tku czerwca Dzienniki, przeznaczone dla Ossolineum (z którym istotnie przejecha³y ze Lwowa do Wroc³awia), by³y przygotowane przez Romanowiczównê do udostêpnienia i do publikacji. Ca³e ich fragmenty, uznane za nazbyt intymne, nadmiernie emocjonalne, zrodzone z impulsu chwili, zosta³y przez autorkê wyciête lub zamazane 3. Z pocz¹tkiem 2006 r. dzienniki ukaza³y siê w postaci dwóch opas³ych tomów z piêknymi litografiami dawnego Lwowa na ok³adkach, w wyspecjalizowanym wydawnictwie, odczytane, opracowane, objaœnione i opatrzone cennym Aneksem przez wytrawnego i doœwiadczonego badacza i edytora, Zbigniewa Sudolskiego. Zofia Romanowiczówna (31 III VI 1935) nie jest postaci¹ nieznan¹ badaczom literatury, ycia spo³ecznego i obyczajów. Od lat siêgano po wiersze z jej panieñskiego sztambucha, po spisane wspomnienia o tych, których zna³a, po dokumenty z jej prywatnego archiwum. Wydanie dzienników ukazuje jednak Zofiê inn¹ ni dziewczyna tañcz¹ca mazura z Grottgerem czy matuzalowa staruszka (wed³ug okreœlenia Stanis³awa Wasylewskiego) uchylaj¹ca drzwi do skarbni- 1 Skrótem D odsy³am do wyd.: Z. Romanowiczówna, Dziennik lwowski T Z autografu wyda³, komentarzami, biogramami i wstêpem opatrzy³ Z. Sudolski. Warszawa Pierwsza liczba po skrócie oznacza tom, nastêpne stronice (w nawiasie rok zapisu). 2 Zob. T. Gryf-Kleszczyñski, Zwolenniczka dumañ anielskich. (W rocznicê powstania styczniowego). Bluszcz 1936, nr 4; przedruk w: D2, (Aneks). 3 Zob. Nota edytorska, w: D2,
2 24 KRYSTYNA POKLEWSKA cy swych wspomnieñ. Dzienniki wyznaczaj¹ pe³ny szlak ycia Zofii Romanowiczówny wiod¹cy jednoczeœnie przez przemiany historyczne, obyczajowe, spo³eczne i przemiany psychiczne, duchowe, w sposobie myœlenia i pojmowania œwiata. Z jednej wiêc strony, to dziejowy dokument o przeobra eniach heroiny. Najpierw jest to utkana z romantycznej kultury m³oda dziewczyna, która spe³nia siê jako anio³, pocieszycielka, idealna pomocnica i powierniczka mê czyzny. Gdy nie trafia w adn¹ z przewidzianych przez epokê ról kobiecych ( ony, matki, zakonnicy, rezydentki u rodziny), wybiera zawód nauczycielki, wykonywany przez kilkadziesi¹t lat dla chleba oraz w poczuciu misji narodowej i spo³ecznej, wychodzi na pole dzia³alnoœci kobiecych stowarzyszeñ emancypacyjnych i niepodleg³oœciowych. Ze strony drugiej, to dokument wewnêtrznego ycia. Marzenia o mi³oœci i mi³osne rozczarowania, wahania amplitudy religijnoœci i wiary, radoœci doznanej przyjaÿni i yczliwoœci, gorycze samotnoœci i niezrozumienia. ycie zapisane od strony zewnêtrznych zdarzeñ i od strony wewnêtrznych doznañ: oto dzienniki Romanowiczówny. Panna Zofia Romanowiczówna, osierocona w dzieciñstwie przez ojca, szanowanego i wziêtego adwokata lwowskiego, nale a³a od wczesnej m³odoœci do niewielkiego, elitarnego œrodowiska inteligenckiego Lwowa, œciœle odgraniczonego od œrodowiska mieszczañskiego kupców, rzemieœlników, przedsiêbiorców bliskiego zaœ z racji wykszta³cenia i poziomu kultury ziemiañstwu. Po œmierci ojca rodzina znalaz³a siê w trudnych warunkach materialnych, gdy Ÿród³em utrzymania sta³ siê niewielki kapita³ powierzony stryjowi Julianowi i wujowi Eminowiczowi. M³odszy brat Zofii, Tadeusz, ustabilizowa³ siê dopiero po 1870 r. jako dziennikarz i redaktor, urzêdnik, pose³ i polityk w autonomicznej Galicji. Taka sytuacja powodowa³a niedostatki pieniê ne dotycz¹ce nawet jedzenia i szmatek, wymaga³a zaci¹gania po yczek, wynajmowania czêœci mieszkania na stancje dla uczniów z prowincji. Zdecydowa³a te o tym, e Zofia od 15 roku ycia zarabia³a, sama bêd¹c uczennic¹, ucz¹c m³odsze dziewczynki. Uczy³a zaœ wszystkiego: gramatyki niemieckiej, muzyki, jêzyka francuskiego i z najwiêkszym zapa³em historii Polski. Tej uczy³a bezinteresownie, szerz¹c wiedzê o niej wœród ludu i s³u by, prostuj¹c ró ne dzikie wyobra enia (D1, ). W roku 1862 wyprosi³a sobie w szkole prowadzonej przez ormiañskie zakonnice pozwolenie opowiadania dzieciom historii polskiej [...] co soboty na godzinê (D1, ), w 1866 rozpoczê³a poobiedni¹ naukê historii polskiej z m³odymi dziewczêtami mieszczañskimi (D1, ). Przyk³adów by³o wiêcej. Praca cicha, u yteczna, o której niewiele siê pisze, stanowi³a zasadê Zofii, choæ ta cichoœæ ³amana by³a nieraz w dziennikach narzekaniami na uci¹ liwoœæ trudu nauczania, ubolewaniami nad lenistwem i brakiem zdolnoœci wychowanek (choæ zdarza³y siê tak e radoœci z sukcesów). Drobne zdarzenia dnia nu y³y i mêczy³y m³od¹ dziewczynê, która zarobkow¹ pracê nauczycielsk¹ uwa a³a (z wyj¹tkiem uczenia historii Polski) za ofiarê sk³adan¹ na o³tarzu codziennoœci, za daninê na rzecz wymagaj¹cej (i rzadko z córki kontentej ) matki i brata. Panna Zofia y³a przekonaniem, e prawdziwym jej zadaniem jest spe³nienie misji chrzeœcijañskiej i patriotycznej zarazem, zjednoczenie wiary i wolnoœci w wielkim wysi³ku na rzecz Polski wyzwolonej i odrodzonej. Romanowiczówna chcia³a byæ anio³em, tak jak œwiêt¹ i anio³em by³a dla niej zawsze Felicja Wasilewska-Boberska, prze³o ona pensji dla dziewcz¹t, nauczycielka i przewodniczka duchowa, tak jak œwiêtymi i anio³ami bywa³y przyjació³ki i znajome. Miêdzy rówieœnicami istnia³a rywalizacja w duchowoœci, w ujaw-
3 YCIE MOJE DWOISTYM PR DEM P YNIE 25 nianych (w pisanych i porównywanych dziennikach) staraniach o doskona³oœæ, w d¹ noœci do realizowania cnót ewangelicznych. Jest bowiem w tamtych, oko³opowstaniowych latach pewnikiem, e kobieta winna byæ duchem wy szym, poœredniczk¹ miêdzy Niebem a Ziemi¹. Zofia pilnie notowa³a wszelkie nazwania jej anio³em: Ty nie cz³owiek, tyœ Anio³ z wyznania uczennicy (D1, ), lgn¹ do Ciebie smutni i biedni, boœ dobra, czysta, bia³a, boœ Anio³ (D1, ) z rozmowy z przyjació³k¹, zdanie Ludwika Wolskiego, e jest z rzadkich istot, jak S³owacki siê wyra a,»opêtanych przez anio³ów«(d1, ), i zdanie Mieczys³awa Romanowskiego o anielskim zapatrywaniu siê na œwiat i przynale noœci do grona anio³ów (jak Maria Malczewskiego) (D1, ). Marzenie o zrealizowanym anielstwie pojawi³o siê w zapisanym œnie Zofii: œni³ mi siê jakiœ œliczny krzew w wazonku, ca³y okryty bia³ym kwiatem, ale na tym kwiecie le a³a niby mg³a jakaœ, która mu przeszkadza³a byæ œnie nobia³ym i robi³a nieopisanie smutne wra enie. Kwiat dr a³ niby od zimna. Na tym by³ napis: Tak dusza, gdy wszystko przetrwa i zostanie wiern¹, znikn¹ te cienie, to zimno bêdzie bia³¹, mocn¹, jasn¹, bêdzie Anio³em. Przeczytawszy ten napis, uniesiona, zerwa³am wszystek kwiat, na to ktoœ siê odezwa³: Bêdziesz Anio³em. [D1, 348 (1866)] To, oczywiœcie, poeci romantyczni: Malczewski, S³owacki, Krasiñski, stworzyli tak wysublimowany idea³ kobiety. Ale ten idea³ to równie konsekwencja g³êbokiej religijnoœci panny Zofii. Jaka to religijnoœæ? Bardzo indywidualna, wcale nie katechizmowo-koœcielna, choæ Romanowiczówna przestrzega³a zasad moralnych chrzeœcijañstwa i rytua³ów katolicyzmu. Udzia³ w mszach, serdeczne modlitwy przed o³tarzami, staranny dobór dobrych spowiedników, czêste przyjmowanie komunii, przynale noœæ do religijno-patriotycznego Stowarzyszenia Œw. Micha³a i Œw. Anny (1861) i (po powstaniu) do Bractwa Œw. Józefa (z obowi¹zkiem dobrego uczynku we œrody i codziennego odmówienia Zdrowaœ, Mario) to nie najwa niejsze objawy religijnoœci Romanowiczówny. Bóg by³ stale obecny w jej dziennikach, towarzyszy³ pisaniu o sobie i o innych, o œwiecie. Zofia toczy³a z Nim rozmowy oskar aj¹c siê i usprawiedliwiaj¹c, modli³a siê doñ w³asnymi s³owami, zwraca³a siê z licznymi apostrofami. ycie by³o dla niej pasmem udrêk, bólu, cierpienia. Skar y³a siê: Bo e mój, i jeszcze ka esz cierpieæ? cierpieæ tak strasznie?... Bo e, Bo e mnie ju si³ nie staje, ³ez nie staje. Ty wiesz, em ja ycie moje dot¹d przebola³a, przemêczy³a, a gdy trochê spocznê, gdy jeden jaœniejszy promyk zab³yœnie, to pewnie zaraz padn¹ nowe gromy. [D1, 325 (1865)] Zofia buntowa³a siê niekiedy przeciw niewoli ycia, które musia³a prowadziæ ( Có okropniejszego, jak wiecznie robiæ to, czemu sprzeciwia siê duch mój? ), lecz odsuwa³a te dzieciêce skargi, bo przecie naród boleœniej siê skar y (D1, ). W modlitwach i apostrofach do Boga zapisany by³ ból œwiata, ból narodu i ból istnienia towarzysz¹cy m³odej Zofii, bunt przeciw ³amaniu d¹ eñ ducha przez codzienne roboty, œwiadomoœæ pragnienia szczêœcia nie do pogodzenia z obowi¹zkami wzglêdem mamuñci i innych (D1, ). Ostatecznie jednak wiara i wyp³ywaj¹ca z niej modlitwa przynosi³y Zofii uspokojenie i zgodê na ciê ki los i wszelkie nieszczêœcie. Bóg by³ opiek¹ i ostoj¹, umocnieniem w decyzjach wbrew sobie, pocieszeniem w smutkach i cierpieniach; by³ Przyjacielem, który pomaga³ unieœæ ycie i pokonaæ siebie, ale i Sêdzi¹, feruj¹cym wyroki: Wiêc
4 26 KRYSTYNA POKLEWSKA módlmy siê, eby Bóg nie odmówi³ nam ³aski swojej, a z ni¹ przejdziemy czysto i œwiêcie przez ycie i wytrwamy do koñca (D1, ). W 1860 roku na pogrzebach weteranów walk narodowych i w koœcio³ach Lwowa rozbrzmiewa³y coraz czêœciej Chora³ i Bo e, coœ Polskê... Z Warszawy dobiega³y wieœci o krwawo t³umionych antyrosyjskich demonstracjach. Panna Zofia uczestniczy³a we lwowskich nieœmia³ych i zakazywanych przez w³adze austriackie manifestacjach solidarnoœci z Warszaw¹. Egzaltowana i rozedrgana, histerycznie przyjê³a wiadomoœæ o zawi¹zaniu we Lwowie konspiracji wolnoœciowej, nastêpnie zaœ zwróci³a siê do Boga modlitw¹ o krzy i miecz (D1, ) 4. Jej patriotyzm by³ mesjanistyczny, odzyskanie narodowej wolnoœci i suwerennoœci kraju przedstawiane by³o zawsze w romantycznych kategoriach odrzucenia kamienia grobowego i zmartwychwstania, wi¹za³o siê z przeanieleniem Polaków, powszechnym cudem uzyskania doskona³oœci moralnej. Patriotyzm przedpowstaniowy Romanowiczówny czerpa³ si³y z przekonania o czujnej i sprawiedliwej Opatrznoœci Bo ej: kiedy po naszej stronie niebo jasne, a po tamtej piek³o otwarte, to za kim e Bóg bêdzie? (D1, ). Wybuch powstania nie przyniós³ jednak e b³ysku cudu. Byæ mo e, zawód w tej mierze, zwyczajnoœæ wiadomoœci o reakcji na zapowiedzian¹ brankê, nieporadnoœæ pierwszych prób w³¹czenia siê do walki mieszkañców Galicji i organizowania pomocy sprawi³y, e panna Zofia nie zareagowa³a na powstanie w sposób jej w³aœciwy: entuzjastycznie. Po prostu w³¹czy³a siê w nurt wspieraj¹cych powstanie dzia³añ. Napisa³a odezwê Do Polaków i Polek na wieœæ o powstaniu (niezachowan¹), wspó³uczestniczy³a w darciu szarpi na opatrunki, w produkcji nabojów, w organizowaniu loterii i innych akcji zbierania funduszy na rzecz powstañców. Bra³a (zapewne) udzia³ w przekazywaniu konspiracyjnej korespondencji, w akcjach na rzecz uwiêzionych, o czym jednak, zobowi¹zana do powstrzymania tak szkodliwej sprawie narodowej gadatliwoœci, milcza³a 5. Przez tydzieñ pracowa³a w lazarecie wojskowym: S³u y³am rannym, pracowa³am dla nich, a to takie szczêœcie zapisa³a (D1, ). Rzadki to wypadek, by s³owo szczêœcie pojawi³o siê w dziennikach! W czasie powstania, odnotowuj¹c po egnania z bratem i bliskimi znajomymi (jak z Mieczys³awem Romanowskim), wieœci o rannych i poleg³ych, a nastêpnie o aresztowanych, internowanych i deportowanych panna Zofia przede wszystkim cierpia³a, zarzucaj¹c Boga afektowanymi skargami na ich los i na okrucieñstwo zaborców. W roku 1861 zanotowa³a myœl: Zdaje mi siê, e mog³abym siê dziœ staæ Platerówn¹ (D1, ). W miesi¹cach powstania zbiera³a wiadomoœci o kobietach w oddzia³ach powstañczych, ale nie podejmowa³a prób mêskich form walki. W zapisanej scenie po egnania oddzia³u brata pozosta³a z innymi paniami po eñskiej stronie granicznej Tanwi: 4 Krzy a miecz to tytu³ wiersza K. Ujejskiego z mesjanistyczn¹ wizj¹ Polski Bo ej wybranki przez cierpienia prowadzonej ku wolnoœci. Wiersz drukiem ukaza³ siê w wyd. 3 Skarg Jeremiego (Lipsk 1862). Romanowiczówna zna³a go z rêkopisu lub z przekazu ustnego. 5 Pismo Wydzia³u Miejskiego organizacji narodowej do obywatela naczelnika okrêgu, datowane: Lwów, 9 XII Cyt. z: Galicja w powstaniu styczniowym. Przedmowa S. Kieniewicz. Wroc³aw 1980, s W Cieniach Z. Romanowiczówny (Lwów 1930) tylko wstrzemiêÿliwa wzmianka: przy [...] s³awnej ucieczce z wiêzienia Tytusa Zienkowicza, naczelnika miasta z ramienia Rz¹du Narodowego, by³am jedn¹ z aktorów, w skromnej, niewielkiej roli, ale by³am, przedrukowana w: D2, 499 (Aneks).
5 YCIE MOJE DWOISTYM PR DEM P YNIE 27 Na po egnanie ch³opcy nasi drodzy zaœpiewali nam Jeszcze Polska nie zginê³a!, a potem marsz obozowy Co za gwar, wœród którego maszerowaæ zaczêli. To by³o cudowne! Dusza siê rozjaœnia na ten widok. O! Bo e dobry! b³ogos³aw im! [D1, 271 (1863)] Tradycyjny podzia³ ról zosta³ œciœle zachowany. Oni to cudowni i mê ni ch³opcy id¹cy w o³nierski bój o woln¹ Polskê. My to ich dobre i opiekuñcze anio³y, opatruj¹ce rany i wspieraj¹ce modlitw¹ na ziemi wy³¹czonej z wojennej zawieruchy. By³a panna Zofia osobowoœci¹ z³o on¹, nie³atw¹ do zrozumienia i zaakceptowania przez otoczenie, nie³atw¹ do zrozumienia i zaakceptowania przez dzisiejszego czytelnika dzienników. Niezmiernie wra liwa na to, co mówili o niej inni, ³atwo ura a³ j¹ krytyczny, ironiczny czy z³oœliwy s¹d o niej. Jednoczeœnie nie szczêdzi³a s³ów prawdy (ze swojego punktu widzenia) tym, którzy postêpowali niew³aœciwie i niegodnie, przez co nierzadko œci¹ga³a na siebie obrazê. Pannê Zofiê razi³a wszelka pospolitoœæ, eksponowana cielesnoœæ, rubaszny humor. Z odraz¹ ogl¹da³a cyrkowych komediantów, drobne dziewcz¹tka z zalotnym uœmiechem tañcz¹ce z wyuczon¹ gracj¹ na koniach, rzucaj¹ce siê w objêcia m³odych mê czyzn, œmia³e i rozkoszne z oklasków [...] publicznoœci (D1, 53 Moje wspomnienia [...] ). Z niesmakiem pisa³a o przyjació³kach rozbawionych na balu redutowym zaczepkami kawalerów i komentuj¹cych widok prawie nagich mê czyzn nad stawem (Zofia zapisa³a tu swoj¹ reakcjê: Krzyknê³am i zakry³am oczy rêkami, D1, ). Ogl¹dane na scenie sztuki teatralne odbiera³a Romanowiczówna w sposób bezpoœredni, postacie i sytuacje budzi³y w niej wstrêt lub sympatiê, wywo³ywa³y ³zy wspó³czucia lub odruch odrzucenia. Balladyna straszna jest pisa³a po lwowskiej prapremierze dramatu, skupiaj¹c uwagê na postaci Alinki, czystej i piêknej (D1, ). Porównana przez Szujskiego do Kornelii, siêgnê³a po Szekspira, by odkryæ w nim mistrza w ironii i bolu (D1, ), przyznaæ racjê obrazowi z³ego œwiata i wybuchn¹æ skarg¹-modlitw¹ o przeanielenie zbiorowoœci. Marzenie o doskona³oœci anielskiej, d¹ enie do doskona³oœci anielskiej czyni- ³y z panny Zofii osobê niezmiernie serio (i chyba do czasu przynajmniej bez poczucia humoru), pragn¹c¹ zawsze mieæ do czynienia z ludÿmi nie ska onymi ma³oœci¹ i grzechem. Niezmiernie prze ywa³a odkrywane póÿno rewelacje o zdradach ma³ eñskich, nielojalnoœci w przyjaÿni, o wszelkich ludzkich nieuczciwoœciach. Jeœli wierzyæ zapisom dzienników, prowadzi³a rozmowy towarzyskie na niezwyk³ych wy ynach poetyckiej wznios³oœci, bêd¹ce wyrazem ycia w idealnej krainie ducha, co wrêcz niepokoi³o m³odych ludzi z jej krêgu towarzyskiego (Romanowskiego, Szujskiego, Ludwika Wolskiego), którzy egzaltowan¹, koturnow¹, bezcielesn¹ pannê starali siê sprowadziæ na ziemiê. 19-letnia Zofia pisa³a o sobie ³¹cz¹c krytycyzm z dum¹: Czemu ja nie mogê byæ tak jak inni, którzy i cierpi¹ czasem, i walki przechodz¹ w danych chwilach, i nieraz ciê kie mo e próby, ale w yciu codziennym, zwyczajnym, zwyczajni s¹: œwiat ich bawi, zabawa cieszy, drobne dotkniêcia przechodz¹ niepostrze one. A ja?... czemu u mnie nie ma dnia bez przejœæ najrozmaitszych, czemu ka da drobnostka przybiera olbrzymie rozmiary, nic nie przejdzie ko³o mnie nie zostawiwszy wra enia, nic nie jest mi obojêtne, jedno ogniem, drugie lodem dotyka... [...] Tylko Pan niewyczerpany w dobroci swojej, gdy ju wiele wycierpiê, zsy³a mi ³askê [...]... [...] i tak mi anielsko, b³ogo, tak czujê wtedy wielkoœæ naszego przeznaczenia i ycia wiecznego! [D1, 132 (1861)] We wnêtrzu: cierpienie, powo³anie, rozmowa z Bogiem. Na zewn¹trz: panna
6 28 KRYSTYNA POKLEWSKA na wydaniu, obecna stale w towarzystwie lwowskim: w prywatnych domach, na koncertach, w teatrze. Romanowiczówna uczestniczy³a w balach i wieczorkach tanecznych, w wieczorach poezji (na których sama deklamowa³a wiersze ze Skarg Jeremiego i z Melodii biblijnych) i spotkaniach muzycznych w domu pañstwa Wildów i w Towarzystwie Muzycznym. Spotykamy j¹ na otwartych posiedzeniach naukowych Ossolineum, na publicznych odczytach Felicji Wasilewskiej-Boberskiej o literaturze polskiej, na mszach a³obnych za Lelewela, Czartoryskiego, Borelowskiego. Czêsto bywa³a w teatrze i na amatorskich przedstawieniach, odnotowa³a m.in. lwowskie premiery dramatów S³owackiego. Z wysokich rozmów o ojczyÿnie i poezji zrodzi³ siê projekt amatorskiej realizacji Lilli Wenedy, w której rolê Lilli mia³a graæ panna Zofia. Pani powinnaœ graæ Lillê nikt inny powiedzia³ jej Szujski (D1, ). Do realizacji nie dosz³o, ale do dramatu wróci³a Romanowiczówna nieco póÿniej, inicjuj¹c czytanie tekstu na g³osy w czasie wakacji w We³dzirzu i zachowuj¹c dla siebie tekst Lilli. Anio³, Kordelia, Lilla Weneda. Panna zanurzona od stóp do g³ów w romantycznej kulturze kreowa³a siebie na wzór romantycznych postaci, w zgodzie z romantyczn¹ poezj¹ kszta³towa³a wyobra enia o œwiecie. Romanowiczówna w dziennikach po wielekroæ pisa³a tekstami S³owackiego, Krasiñskiego, Malczewskiego, Mickiewicza cytuj¹c je z pamiêci, niedok³adnie, bez zagl¹dania do ksi¹ ki. Tak by³o z Przedœwitem i Psalmami przysz³oœci, tak z Od¹ do m³odoœci i balladami, tak z Mari¹, tak z Lambrem, W Szwajcarii, Anhellim. Gdy dowiedzia³a siê, e jak¹œ bladoró ow¹ ró yczkê, bardzo urocz¹ nazwano jej imieniem, przypomnia³y jej siê smutne s³owa Kordiana (D1, ). Wiele czyta³a sama, czêœæ romantycznych utworów pozna³a w czasie wspólnych towarzyskich lektur. Tak by³o z Beniowskim, Irydionem, jakimiœ t³umaczeniami z Byrona (zapewne Pajgerta). Fragmenty dzienników by³y trawestacjami romantycznej myœli mistycznej i mesjanistycznej: o koniecznoœci heroicznego czynu indywidualnego i zbiorowego, o celowoœci ofiarowania siê jednostki i spo³ecznoœci, o idei poœwiêcenia siê i podporz¹dkowania celowemu planowi Opatrznoœci. Romantyczna koncepcja cz³owieka i transcendentna koncepcja historii by³y w m³odzieñczych dziennikach stale widoczne. Najwy sze powo³anie jednostki stanowi³o zgodnie z romantycznym os¹dem panny Zofii bycie poet¹. Tej mêskiej formy u ywa³a, pisz¹c o swoim najwiêkszym i niespe³nionym marzeniu 6. Mia³a pozostaæ poet¹ bez pieœni (D1, ), choæ próby pisania (i t³umaczeñ) podejmowa³a i mile przyjmowa³a zachêty do pisania jak Gabriella ( michowska). Zami³owana czytelniczka romansów, czyta³a chêtnie powieœci pisane przez kobiety-emancypantki: Frederikê Bremer, George Sand, Charlotte Brontë, do której bohaterki, Jane Eyre, zapewne z racji dostrze onej analogii postawy moralnej i sierocego losu, stara³a siê byæ [...] podobn¹ (D1, ). Wysokie wzory, wysokie wzloty, wysokie progi. A równolegle z nimi codzienna praca zarobkowa i spo³eczna wymagaj¹ca pokonania nieœmia³oœci (a nawet zdobycia siê na odwagê), inicjatywy i aktywnoœci. O pracy nauczycielskiej we wczesnej m³odoœci panna Zofia pisa³a niewiele. Uderza natomiast mnogoœæ wzmianek o ró norakich przedsiêwziêciach spo³ecznych, oœwiatowych, charytatywnych. 6 S³owo poetka pojawi³o siê dopiero w odniesieniu do Marii Bartusówny, w 1875 roku.
7 YCIE MOJE DWOISTYM PR DEM P YNIE 29 Wymieñmy niektóre. Wszystko zaczê³o siê na pensji Felicji Wasilewskiej-Boberskiej, z której inicjatywy powsta³o wœród uczennic towarzystwo Klaudynek (od imienia Klaudyny Potockiej, emigracyjnej dzia³aczki patriotycznej), wzajemnie (jak pisa³a Zofia) rozwijaj¹cych swe umys³y i serca, szukaj¹cych wy szych celów w mi³oœci do Boga i ludzi, w s³u bie dla ojczyzny i w patriotycznych powinnoœciach. Klaudynki rozpoznawa³y siê po czarnych krzy ykach. Otrzymanie krzy yka by³o wyró nieniem, œwiadectwem wybrania. Jak siê wydaje, obok Klaudynek powsta³o kilka mniejszych kó³ek, maj¹cych na celu b¹dÿ (jak Towarzystwo Maryi) wspieranie biednych zaoszczêdzonymi grajcarami, b¹dÿ doskonalenie wewnêtrzne. Rok 1859 przyniós³ inicjatywê nak³aniania panów do zaprzestania palenia cygar; mia³o to s³u yæ zdrowiu fizycznemu, kszta³ceniu charakteru, pieni¹dze zaœ zamiast trafiaæ do austriackiego monopolu mia³y byæ przeznaczone na dobre polskie ksi¹ ki. Panna Zofia wymusi³a na kilku znajomych panach przyrzeczenie niepalenia i niezmiernie silnie reagowa³a na z³amanie s³owa. Na widok zaprzysiê- onego z cygarem œmiech gor ki rozleg³ [...] [jej] siê w duszy, w sercu zapiek³ boleœnie ten zawód nowy (D1, ). Nastêpne przedsiêwziêcia by³y bardziej dojrza³e: Zofia promowa³a lekturê Dzwonka, pierwszego galicyjskiego pisma dla ludu. Wrêcza³a egzemplarze pisma s³u ¹cym w mieœcie i ch³opom napotkanym w czasie wiejskich wakacji, tam gdzie siê to uda³o, urz¹dza³a wspólne czytanie i zachêca³a do prenumeraty 7. Oœwiata ludu zwi¹zana by³a stale z pamiêci¹ o rzezi galicyjskiej wyniku ciemnoty i braku œwiadomoœci narodowej ch³opów, by³a condicio sine qua non przysz³ego zbrojnego i zwyciêskiego powstania. Zabra³a siê wiêc Romanowiczówna do zbierania funduszów na stypendia dla ch³opskich dzieci (1862); wk³ada³a w nie w³asne pieni¹dze, wymusza³a je na znajomych, w tym wiêksz¹ sumê na Kornelu Ujejskim. W efekcie rozpocz¹³ naukê we Lwowie Antoœ Maœlanka z Zubrzy, który po latach przyszed³ z wizyt¹ do Zofii jako pe³en wartoœci cz³owiek (D2, ). Wspó³organizowa³a te Romanowiczówna czytelnie ludowe na prowincji, do których wysy³a³a ksi¹ ki. Ksi¹ ki za pieni¹dze przeze mnie zebrane i wybrane przeze mnie pisa³a o nich (D1, ). Wspó³tworzy³a te czytelniê niedzieln¹ dla rzemieœlników we Lwowie. Podejmowa³a wielokrotnie trud bezinteresownego uczenia dzieci, jak ten w r. 1866, gdy wraz z przyjació³k¹ zgromadzi³a 10 biednych dziewcz¹t, o których pisa³a: we œrodê i w niedzielê uczymy [je] czytaæ i pisaæ, historii œwiêtej i polskiej (D1, ). To nie mi³osierna dobra pani prostowa³a drogi bliÿnich i pochyla³a siê nad maluczkimi. To dzielna dziewczyna, która obra³a ycie pracy ci¹g³ej, usilnej nad sob¹ i nad drugimi (D1, ) i która takie ycie prowadzi³a niejednokrotnie kosztem wyrzeczeñ materialnych (sama bowiem boryka³a siê z niedostatkiem) w przekonaniu, i rzecz¹ najwa niejsz¹ jest œwiadomoœæ tego, jak napisa³a: e m potrzebna komuœ do ycia, e dobrze robiê (D1, ). Brakiem odczuwanym dotkliwie przez Zofiê nie by³ niedostatek materialny, ale brak czu³oœci i uczucia. Mamuñcia by³a trzeÿwa, praktyczna i ch³odna, nie akceptowa³a intymnych gestów, wyznañ, bliskoœci i przytulania siê. M³odszy brat Tadeusz, niezmiernie przez siostrê kochany, zwierza³ jej siê, co prawda, ze swych 7 Latem 1861 napisa³a dla Dzwonka Legendê dla ludu i zamierza³a pisaæ wiêcej (D1, ).
8 30 KRYSTYNA POKLEWSKA kolejnych fascynacji pannami, ale do prawdziwej za y³oœci miêdzy rodzeñstwem nigdy nie dosz³o. Lata m³odoœci Zofii, lata gotowoœci do serdecznej mi³oœci prowadz¹cej do ma³ eñstwa, to lata mijania siê panny i kawalerów. Zofia nie aprobowa³a tych sk³onnych do narzeczeñstwa i œlubu (a byli wœród nich wieloletni staraj¹cy siê, jak Józef Zienkiewicz z nieszczêsn¹ twarz¹, Wojciech Wasilewski, W³adys³aw Wolski), ci zaœ, którymi zainteresowa³a siê, odchodzili lub nie odpowiadali wzajemnoœci¹. Pierwszy ukochany, ukryty pod monogramem B. S., poznany przez ni¹ w wieku 13 lat, zosta³ po trzech latach despotycznie odprawiony przez mamuñciê, bo za m³ody, za bogaty, zbyt marz¹cy, a niepraktyczny, zarozumia³y (D1, 41 Moje wspomnienia [...] ). Pozosta³y egzaltowane uczucia do przyjació³ek i sympatia ku starszemu od Zofii o lat 30 Edwardowi Hoszowskiemu, który bêd¹c sk¹din¹d praktycznym ziemianinem i zapobiegliwym gospodarzem w We³dzirzu, dostraja³ siê do wysokiego tonu panienki, nie przekraczaj¹c granic bezinteresownego uwielbienia. Pod koniec 1863 r. pojawi³ siê w yciu panny Zofii mê czyzna, który mia³ staæ siê jej wielk¹ i zawiedzion¹ mi³oœci¹: Boles³aw Lutostañski, medyk z warszawskiej Akademii Medyko-Chirurgicznej, w podziemnym pañstwie polskim naczelnik policji narodowej we Lwowie 8. Krótka znajomoœæ z Lutostañskim przeobraziæ siê mia³a w uczucie dopiero po jego uwiêzieniu, a nastêpnie przymusowej emigracji. Wtedy to mno yæ zaczê³y siê zapisy o minionych spotkaniach (na jednym pisa³ mi receptê na ból zêbów ), o rozmowach, z których nieomylnie (wed³ug Zofii) wynika³a mi³oœæ. Przed dwoma laty o! ja nie mog³am siê myliæ [...], wtedy on mnie kocha³ pisa³a (D1, ). Ukochany jawi³ siê w snach panny, która wielokrotnie powtarza³a sobie, e ich wzajemne uczucie nie by³o z³udzeniem, sk³ada³a obietnice czekania i wytrwania, podczas gdy zachowanie siê Lutostañskiego (to ju ch³odny komentarz czytelnika dzienników) nie wskazywa- ³o ani na uczucie wobec Zofii, ani na poczucie zobowi¹zañ wobec niej. Listy pisane przez niego do brata i matki Romanowiczówny mia³y charakter towarzyski, choæ Zofia chcia³a zobaczyæ w nich siebie jako utajon¹ adresatkê: Czy doprawdy tym listem [do Tadeusza], t¹ fotografi¹ on chcia³ mi tyle powiedzieæ?... Czy mo e 8 Wydawca Dziennika lwowskiego poda³ (i konsekwentnie tê lekcjê utrzyma³), e pod inicja³ami B., B. L., zaimkiem on i imieniem Boles³aw ukryty zosta³ nie wymieniony z nazwiska w zapisach Romanowiczówny Boles³aw Longchamps. Rzecz w tym, e w pokoleniu Romanowiczówny aden Boles³aw Longchamps pochodz¹cy z Warszawy, przyjaciel Asnyka (co Dziennik wielokrotnie podkreœla³), nie istnia³, nie istnia³a te wówczas warszawska linia rodziny Longchampsów. Œwiadcz¹ o tym biogramy Longchampsów (de Berier) w Polskim s³owniku biograficznym (t ) oraz pamiêtnik B. Longchampsa de Berier (Ochrzczony na szablach powstañczych. Wspomnienia ( ). Oprac. W. Suleja, W. Wrzesiñski. Wroc³aw 1983). Personalny b³¹d wydawcy jest oczywisty. Inicja³y ukochanego Romanowiczówny i podane wiadomoœci o nim zgadzaj¹ siê natomiast z biogramem Boles³awa Lutostañskiego autorstwa A. Kottówny i J. Lisiewicza w Polskim s³owniku biograficznym (t ). Wed³ug Dziennika to m³ody lekarz, dzia³acz podziemnego pañstwa polskiego we Lwowie, uwiêziony i skazany przez w³adze austriackie w roku Po ucieczce z wiêzienia (biogram w S³owniku podaje, e uwolniony dziêki amnestii) mieszka³ w Monachium (o tym tylko w Dzienniku) i w Heidelbergu, gdzie ukoñczy³ studia medyczne. Po powrocie do kraju (w 1867 lub 1868 r. Dziennik i biogram nie s¹ tu zgodne) osiad³ w Krakowie, tam o eni³ siê w 1869 r. z Paulin¹ Junosz¹-Œliwiñsk¹ (nie: Œleszyñsk¹, jak odczytuje inicja³y Œ., Œl. w Dzienniku jego wydawca). Wzmiankê o Lutostañskim zamieœci³a Romanowiczówna w Cieniach (przedruk w: D2, 499 Aneks ) i w opracowanym przez siebie zbiorze Tadeusz Romanowicz. Listy i wspomnienia (Lwów 1934; tu b³êdnie poda³a nazwisko: Lutos³awski).
9 YCIE MOJE DWOISTYM PR DEM P YNIE 31 mu to nie w g³owie, a ja sobie tylko rojê? zapytywa³a (D1, ), uk³adaj¹c swój romans. Kochaj¹c i czekaj¹c Zofia zachowywa³a siê doœæ biernie, licz¹c na to, e listy matki, brata i przyjació³ek doprowadz¹ do deklaracji mi³oœci, na któr¹ by³a gotowa z ogromn¹ wzajemnoœci¹ odpowiedzieæ. Ten romans, w du ej czêœci wyimaginowany, zrodzony z marzeñ panny Zofii, zakoñczy³ siê dramatycznie: powrót ukochanego do Galicji nie przyniós³ nawet spotkania i zaowocowa³ szybkim ma³ eñstwem z inn¹. Pannie Zofii pozosta³o pragnienie œwiêtej, wspólnej pracy razem (D1, ) i mi³oœci. Pisa³a: Pragnienie mi³oœci tak silne, ogromne! I zdaje mi siê czasem, e pierwszy, który by mi to powiedzia³, ma moje serce..., a czasem znowu tak mnie odpychaj¹ ci codzienni, e ani pomyœleæ... Ale wielkiej duszy, wielkiej mi³oœci... a! wtedy bym by³a now¹ istot¹, zdolniejsz¹ [do] doskona³oœci, i wszystko bym znosiæ umia³a, gdyby to jedno, to Niebo na ziemi... [...] Czemu i na co Bóg wla³ mi w pierœ tak¹ potrzebê tego, jak kwiatu potrzebê s³oñca i rosy? [D1, 262 (1863)] To marzenie o wielkim uczuciu mia³o powracaæ do póÿnych lat ycia Romanowiczówny. W krêgu anio³ów, do którego do³¹czyæ chcia³a Zofia, nie by³o miejsca na zwyk³¹, codzienn¹, ziemsk¹ mi³oœæ. Powój wiotki, owiniêta oko³o jego serca, oparta na jego ramieniu, dopiero bym y³a (D1, ) pisa³a, nie dostrzegaj¹c ani innych poza duchowymi wiêzów, ani domowych i rodzinnych obowi¹zków jako konsekwencji ma³ eñstwa. Te znajdowa³y siê poza anielskimi aspiracjami. Romantyczna kultura ukszta³towa³a pragnienie jedynej i wielkiej mi³oœci, równoczeœnie zaœ tak j¹ uwznioœli³a, e wyrwa³a z wszelkiej cielesnoœci, fizycznego kontaktu, erotyzmu (nawet w snach). Tragikomiczna (jak oceni³a j¹ z dystansu) historia mi³oœci Zofii zamyka³a jej m³odoœæ, pocz¹tkowa³a nowy etap refleksji nad yciem i pojmowaniem yciowych zadañ. Niew¹tpliwie w³aœnie druga po³owa lat szeœædziesi¹tych przynios³a prze³om w œwiadomoœci Zofii, w wyobra eniach o relacjach miêdzy ni¹ a spo³ecznoœci¹, ni¹ a realnym œwiatem i yciem, miêdzy ni¹ a Bogiem. S¹ to lata po klêsce zrywu niepodleg³oœciowego i represjach zaborców, lata egnania siê z nadziej¹ wzajemnej mi³oœci i szczêœliwego ma³ eñstwa, lata wtargniêcia w ycie Zofii homoseksualnej przyjació³ki Stefanii W. 9 Wynikiem doznañ i prze yæ sta³a siê przemiana wiary dziecinnej, której podwalin¹ by³o przekonanie o sprawiedliwym i harmonijnym porz¹dku Bo ym panuj¹cym na ziemi, rozdzielaj¹cym upomnienia i ³aski, kary i nagrody wedle ludzkich zas³ug i starañ tu, teraz i zaraz. W dziennikach Romanowiczówny pojawi³o siê pojêcie ironii, rozumianej jako ironia ycia, niewspó³miernoœci ludzkich zamiarów i d¹ eñ wobec twardej rzeczywistoœci, sprzecznoœæ miêdzy wielkoœci¹ i wznios³oœci¹ indywidualnych prze yæ i marzeñ a potoczn¹ codziennoœci¹ realnego ycia, miêdzy z³udzeniem a prawd¹, zamiarem a spe³nieniem. W pustkê po straconych z³udzeniach, w rozpacz Zofii wesz³a wówczas, demonicznie przedstawiona w dziennikach, Stefania z zaborcz¹, ekspansywn¹, ho- 9 Pojawi³a siê ona jako Stefcia, pani W., Stefania W., Stefania, W., Wechslerowa. Rzadko wystêpuj¹ce nazwisko nie pozostawia w¹tpliwoœci co do osoby. Tak jak sama Romanowiczówna chcia³a upodobniæ siê do Jane Eyre, tak czytelnik ulega tu pokusie zestawienia homoerotycznego epizodu Zofii i Stefanii z opowieœci¹ J. Sheridana Le Fanu Carmilla (z opublikowanego w r tomu In a Glass Darkly), w której naiwna bohaterka-narratorka Laura opowiada o doznaniach przyjaÿni z demoniczn¹ wampirzyc¹ Carmill¹.
10 32 KRYSTYNA POKLEWSKA moerotyczn¹ przyjaÿni¹. Przygoda lesbijska Zofii, pogañska przyjaÿñ czy mi- ³oœæ (D1, ), nie zosta³a wiêcej powtórzona. Opisana w kilka lat po zdradzie Stefanii, powracaj¹ca we wspomnieniach, nie utraci³a dramatycznoœci, wystêpowa³a zawsze fortissimo w tonacji bólu, zawodu, zdumienia z racji zadziwiaj¹cego Zofiê przebiegu epizodu. Wdarcie siê przyjació³ki w sfery intymnoœci psychicznej i cielesnej, jej pozbawione skrupu³ów odejœcie do innej przyjaÿni, sta- ³o siê jednym z filarów przeobra onej, indywidualnej wizji œwiata. Œwiêtoœæ mia³a w ni¹ wstêpowaæ w momentach duchowych i religijnych wzniesieñ: po przyjêciu komunii, po silnie prze ytym nabo eñstwie, po natchnionej modlitwie. Poza sfer¹ sacrum by³y codziennoœæ i rzeczywistoœæ rz¹dzone przez ironiê. Mi³oœæ i poezja zanios³y [mnie] gdzieœ na jakimœ niedostêpnym ob³oku, a doko³a pustynia. Wszystko suche i zimne, ciê kie jak kamieñ. Moje ycie codzienne ironi¹ tego, co na dnie mojej duszy. Twarz moja ironi¹ cudnych, uroczystych marzeñ, ból niedostêpnym, wiernym towarzyszem. Szalona marzycielko! [...]. [...] odpowiedzi¹ na wyrazy gor¹cych marzeñ ch³odny œmiech œwiata realizmu i materii. [D1, 397 (1866)] pisa³a nazywaj¹c swe ycie ciasnym jak klatka dla ptaszyny, w której zamkniêto istotê z dusz¹ ognist¹, z nieukojonym pragnieniem idea³u (D1, ). W przyp³ywach goryczy widzia³a œwiat wspó³czesny jako obojêtny i okrutny, w którym g³upcy, gêsi, lalki, kokietki, nieuczciwi i nikczemni gór¹ szlachetnym, myœl¹cym i czuj¹cym g³êbiej, biada! Niech gin¹, kiedy tacy szaleni (D1, ). Pojawia³o siê uczucie niespe³nienia: ycie Zofii mia³o byæ mi³oœci¹ i harmoni¹, sta³o siê zaœ bolem i walk¹ nieustann¹ (D1, ). Ironiczna nieprzystawalnoœæ œwiata chrzeœcijañskiego i patriotycznego idea³u do œwiata realnego, katechizmowej wiary i etyki do brzydoty i niemoralnoœci stosunków pomiêdzy ludÿmi, w³asna nieprzystawalnoœæ do p³askiej i ma³ej codziennoœci rodzi³y skargê ( Tak mi Ÿle na œwiecie, D1, ), ale tak e bunt i potrzebê okreœlenia siê wkraczaj¹cej w wiek dojrza³y Zofii. To w³aœnie bunt: przeciw Bogu ( Po co siê modliæ, prosiæ, kiedy miê Bóg nigdy nie wys³ucha³?, D1, ), przeciw niezgodnemu z idea³ami yciu, przeciw w³asnemu losowi ( Jestem wszystkim, czym mi ciê ko byæ, a nie, czym pragnê, D1, ), przeciw boleœnie prze ywanej samotnoœci, przeciw niezrozumieniu przez innych jej wiecznie m³odej duszy powoduje, e Romanowiczówna, dochodz¹c do samopoznania, okreœla swój status spo³eczny i kulturowy. W drugiej po³owie lat szeœædziesi¹tych wiedzia³a ju, e nie wejdzie na drogê wybran¹ przez Wandê Dybowsk¹, przyjació³kê z pensji Felicji Wasilewskiej, wspó³za³o ycielkê Stowarzyszenia Klaudynek. Wanda w r wysz³a za m¹ za Franciszka Longchampsa, jednego z najwytrwalszych i najtwardszych uczestników partyzanckiej wojny z 1863 roku. Odt¹d dzieli³a z nim ycie, do czasu materialnie nieustabilizowane, po³¹czone z wieloma przenosinami: Franciszek by³ kolejno naczelnikiem stacji kolejowych w u anach i w Ko³omyi, urzêdnikiem w Krakowie, przedsiêbiorc¹ naftowym na wsi karpackiej Rypne i w Drohobyczu. Po spensjonowaniu (czyli przejœciu Franciszka na emeryturê) rodzina zamieszka³a we w³asnym domu w awocznem. Wanda w dobranym ma³ eñstwie wychowa³a piêcioro dzieci w poszanowaniu cnót chrzeœcijañskich, w krêgu romantycznych lektur i deklamacji, wœród opowieœci z dziejów ojczystych, ucz¹c (jak pisa³ jej syn 10 ) Sprawê uwa aæ za cel 10 Longchamps de Berier, op. cit., s. 33.
11 YCIE MOJE DWOISTYM PR DEM P YNIE 33 g³ówny. Pozosta³a wierna inteligenckiej misji kszta³towania polskiego ycia narodowego, napisa³a w jêzyku ruskim dla ch³opów opowiadania z historii polskiej, og³osi³a drukiem Listy do syna o obowi¹zkach m³odzie y polskiej 11. W ostatnich kilkunastu miesi¹cach ycia (które przypad³y na pocz¹tek pierwszej wojny œwiatowej) jak pisze syn myœl o przysz³oœci narodu i losach wolnej Polski, która od dziecinnych jeszcze jej lat tak zawsze dominowa³a w jej duszy, teraz mo e jeszcze wiêcej ni kiedykolwiek zajmowa³a jej umys³, porusza³a serce. W pozostawionej na chwilê otwartej ksi¹ ce do nabo eñstwa, spostrzeg³em z ó³kniêt¹ kartê z pisan¹ dziewczêcym pismem modlitw¹ Klaudynek za Polskê 12. Umar³a w paÿdzierniku 1915 w niez³omnym przekonaniu, e wojna, której do y³a, to wojna, o któr¹ modli³ siê Mickiewicz, po której Polska bêdzie. Wanda i dom Longchampsów by³y dla Zofii Romanowiczówny potwierdzeniem jej wyobra eñ o yciu rodzinnym, o wzajemnym zaufaniu i harmonii, o cz³owieczym spe³nieniu siê w yciu dla siebie i dla innych. Gdy zagoœci³a u nich w Ko- ³omyi (1887), poczu³a siê w swoim ywiole wœród dobranych i licznych ksi¹- ek, dobrej muzyki Beethovena, Mendelssohna, Chopina oraz poczciwych melodii narodowych, gdy mog³a spêdzaæ czas na rozmowach nie o pró nostkach i plotkach, lecz o sprawach publicznych, lekturach, sztuce, przysz³oœci, rzeczach szlachetnych (D1, ). Zofia jednak nie chcia³a zostaæ bratow¹ Wandy. Swatana (w 1878 r.) z Mieczys³awem Dybowskim 13, odrzuci³a jego ma³ eñsk¹ ofertê. By³ on zapewne starszym ju panem (zmar³ w r. 1881), pozbawionym oka i oszpeconym osp¹, odznacza³ siê jednak (jak zapisa³a Romanowiczówna) dobroci¹, prawoœci¹, delikatnoœci¹ uczuæ, rozumem i wykszta³ceniem (D1, ). Zapewne mog³a z Mieczys³awem za³o yæ dom, mo e i rodzinê, wychowana jednak w romantycznej kulturze, wymaga³a wzajemnej wielkiej i serdecznej mi³oœci, tej zaœ w sobie nie odczu³a. Domowe i rodzinne ycie za cenê podporz¹dkowania siê i rozs¹dnej rachuby: to by³o Zofii ca³kowicie obce. Obca te by³a droga, któr¹ wybra³a Henryka Sturmówna, inna przyjació³ka z pensji pani Wasilewskiej-Boberskiej, wspó³za³o ycielka dziewczêcej kasy oszczêdnoœci i funduszu stypendialnego dla ch³opskich dzieci, wspó³inicjatorka listu do Kraszewskiego (D1, ) 14. Ukochana Dyœka jeszcze przed powstaniem styczniowym podjê³a decyzjê pójœcia do klasztoru, by ostatecznie wiosn¹ 1866 przywdziaæ habit niepokalanki. Odwiedziny u Dyœki w Jaz³owcu przynios³y Zofii wœród tych sióstr bia³ych, w tej jakiejœ woni czystoœci i pogody kilka dni piêknych jak marzenie, cichych, b³ogich, œwiêtych (D1, ), nie przynios³y jednak chêci zatrzaœniêcia za sob¹ furty klasztornej. Kiedyœ tam, w momencie za³amania i rozterki, zapisa³a, co prawda, Zofia marzenie o Jaz³owcu, a mo e Ameryce? (D1, ), zawsze jednak przewa a³a chêæ czynnego uczestnictwa w yciu. W drugiej po³owie lat szeœædziesi¹tych ycie Zofii i ycie wokó³ Zofii zaczê³o 11 Zob. ibidem, s Ibidem, s W dziennikach wystêpuje on jako Mieczys³aw lub Mieczys³aw D. Z tekstu wynika, e to brat Wandy, gdy Romanowiczówna pisa³a: Wanda mego szczêœcia nie mniej pragnie, jak szczêœcia swego brata (D1, ), po jego œmierci zaœ: biedna Wandzia, ona go tak kocha³a (D1, ). 14 To opowiedziane w Cieniach (D2, Aneks ).
12 34 KRYSTYNA POKLEWSKA siê zmieniaæ. Po latach prywatnego uczenia w znajomych domach i przychodz¹cych do mieszkania Romanowiczów znajomych dziewcz¹tek panna Zofia zdecydowa³a siê na zdanie egzaminu nauczycielskiego i stanie siê kwalifikowan¹ nauczycielk¹. Umo liwi³a to reforma szkolnictwa galicyjskiego po 1867 roku. Wczeœniej Romanowiczówna by³a nauczycielk¹-dyletantk¹, podejmuj¹ca siê ogólnego kszta³cenia podopiecznych (jak ukochanej Genusi Wildówny), uczenia ich jêzyków obcych bez nale ytej czynnej ich znajomoœci (co zarzuci³a kiedyœ Zofii mamuñcia ), nawet gry na fortepianie. Zmuszona materialnymi okolicznoœciami, nie traktowa³a pocz¹tkowo nauczycielstwa jako zawodu ani tym bardziej jako zadania yciowego nadaj¹cego sens egzystencji. Zadaniem yciowym, wiêcej: pos³annictwem, by³o do czasu doskonalenia siê duchowe i wyrabianie w sobie cnót przyjaÿni, mi³oœci, wiernoœci i altruizmu, sta³e kszta³cenie siê i poszerzanie horyzontów przez lektury i uczestnictwo w yciu kulturalnym (teatr, koncerty, odczyty). A wszystko w imiê Sprawy, a wiêc czynnej mi³oœci ojczyzny, w imiê poœwiêcenia siê w walce o wolnoœæ i niepodleg³oœæ Polski, walce poprzedzonej tworzeniem œwiadomej narodowo, demokratycznej, oœwieconej spo³ecznoœci (w wyniku aktywnoœci tych, którzy ju posiedli wykszta³cenie i patriotyzm). W latach przed powstaniem styczniowym panna Zofia, w zgodzie z duchowymi pr¹dami epoki podjê³a misjê inteligencji (wpisan¹ chocia by w program lwowskiego Dziennika Literackiego ) w dziele tworzenia nowoczesnej spo³ecznoœci polskiej, gotowej do uniesienia brzemienia suwerennoœci i samodzielnoœci 15. W latach popowstaniowych z misj¹ zrówna³a siê wysoko ceniona fachowoœæ, œwiadome wykorzystywanie wiedzy i umiejêtnoœci w pracy zawodowej, która odt¹d by³a podstawowym Ÿród³em utrzymania. Dla Zofii sta³o siê oczywiste, e praca nauczycielska mo e byæ wype³nianiem misji i e wybór zawodu, samodzielnej pracy przynosz¹cej zarobek, jest drog¹ równ¹ tym, które wybra³y przyjació³ki: drodze wiernej idea³om m³odoœci dobrej ony i matki, Wandy Longchamps, i drodze Dyœki Sturmówny poddanej regule zbiorowego ycia zakonnego. Zapisa³a: grzechem moim by³ brak specjalnoœci, [...] zawsze uczuciem, myœl¹, pragnieniami obejmowa³am tysi¹ce rzeczy, wiêc adnej nie dope³nia³am porz¹dnie. Kocha³am wszystko, czyta- ³am wszystko i nic, bo mo e gruntownie nie umiem nic. [D1, 399 (1866)] Konsekwencj¹ krytycznego samookreœlenia sta³ siê wybór nauczycielstwa jako zawodu. Romanowiczówna postanowi³a uczyæ siê samej, do lekcji starannie siê przygotowywaæ, myœleæ nad nimi, zrobiæ sobie z tego powo³anie i dawaæ trochê nauki dzieciom (D1, ). Ukoronowaniem postanowieñ by³o zdanie egzaminu nauczycielskiego; po wielkim napiêciu i d³ugich przygotowaniach Zofia us³ysza³a wtedy same pochwa³y i uniesienia. By³o to dla niej niezwykle wa ne jako dla osoby niezmiernie wra liwej zarówno na wszelkie krzywdy dnia codziennego i s³owa krytyki, jak i na pochwa³y, które mimozê (jak nazwa³o j¹ grono znajomych) podnosi³y na duchu i zachêca³y do dzia³ania jako pedagoginiê 16. Dalej wcale nie by³o ³atwo, bo mimo uzyskania uprawnieñ do uczenia w wy szych 15 Poruszy³am tê sprawê w rozprawie doktorskiej (1962) poœwiêconej grupie pisarzy lwowskiego Dziennika Literackiego w latach , a tak e w pracy: Miêdzy romantyzmem a pozytywizmem. O grupie lwowskiego Dziennika Literackiego w latach Miscellanea ódzkie 1990, nr 1. Przedruk w zb.: Literatura po³udnia wieku. Red. J. Maciejewski. Warszawa Jest to znamienny dla usamodzielniaj¹cej siê kobiety neologizm (D1, ).
13 YCIE MOJE DWOISTYM PR DEM P YNIE 35 klasach szko³y elementarnej Zofia nie od razu zosta³a zatrudniona zgodnie z kwalifikacjami. Po odrzuceniu propozycji uczenia w 4-klasowej szkole ludowej na ydowskim przedmieœciu przez kilka lat pozostawa³a na praktyce w Szkole eñskiej PP. Benedyktynek ormiañskich i jako nauczycielka w prywatnych szko³ach Wasilewskiej-Boberskiej i Wiktorii Niedzia³kowskiej. Dopiero protekcja znajomych zapewni³a Zofii pracê w nowo otwartej Miejskiej Szkole Wydzia³owej eñskiej im. Królowej Jadwigi podlegaj¹cej Radzie Szkolnej Krajowej i obejmuj¹cej klasy od V do VIII (póÿniej VII) szko³y elementarnej 17. W roku 1880 Romanowiczówna zosta³a mianowana starsz¹ nauczycielk¹ z pensj¹ 900 z³; przy odbiorze dekretu mianowania z³o y³a przysiêgê wiernego pe³nienia obowi¹zków, pos³uszeñstwa w³adzom itp., która by³a dla niej przysiêg¹ z³o on¹ nie tylko ludziom, ale i Bogu: Jak e teraz muszê pracowaæ, eby jej œwiêcie dope³niæ (D1, ). Czeka³y na ni¹ odt¹d (a do r. 1906, kiedy przesz³a na emeryturê) dole i niedole nauczycielskiego ycia. Nale a³y do nich ró nie uk³adaj¹ce siê relacje z gronem pedagogicznym ( eñskim, z wyj¹tkiem ksiê- y katechetów) i kolejnymi dyrektorami (zawsze mê czyznami!); k³opoty ze zdrowiem, powracaj¹ce nerwowe migreny, bóle gard³a i chrypki, coraz czêœciej zmuszaj¹ce Zofiê do brania urlopów w ci¹gu roku szkolnego; uci¹ liwoœci p³yn¹ce z nadmiernego obci¹ enia godzinami lekcyjnymi, wczesnego rozpoczynania zajêæ, mêcz¹cych dy urów na korytarzach, poprawiania nieznoœnych zeszytów, presji dyrekcji, by nieuki przepuszczaæ, bo by³oby za wiele dwójek, z³ych warunków uczenia: klasy ciasne i brzydkie, brak korytarzy na przerwy, brak powietrza, a z ulicy terkot straszliwy albo siê dusimy, albo siê nie s³yszymy wcale pisa³a Zofia (D1, ). Zgodnie jednak z podjêt¹ decyzj¹ szko³a stanowi³a ycie Romanowiczówny, tu zaœ wa ne by³y przede wszystkim uczennice skupione w ponad 40-, a nawet ponad 50-osobowych klasach, przedmiot zmartwieñ i zadowolenia, smutków i radoœci. Pisa³a o nich Zofia Dzieciêta biedne, prawie same dzieci woÿnych, stró- ów, konduktorów itp., zdolnoœci ani inteligencji wiêkszej nie widzê, ale chêtne, pos³uszne i, oprócz paru, takie niewinne, takie dzieciêce (D2, ) 18 ; nazywa³a je bêbenkami, nieuczkami, osio³kami i diabe³kami, narzeka³a, gdy zdarzy³a siê zbieranina nie chc¹ca siê uczyæ i w³aœciwie zachowywaæ, ale cieszy³a siê postêpami wychowanek w nauce, objawami patriotyzmu, symptomami kultury i obycia. Warto yæ, gdy miê te dzieci otoczy³y zanotowa³a po œmierci matki (D1, ), w kilka lat póÿniej tworz¹c w dziennikach barwny obrazek z ycia szkolnego, przedstawiaj¹cy dzieñ jej imienin. Coœ piêæ bêbenków recytuje mi powinszowania i oddaje pisane z ró owymi i niebieskimi wst¹ kami, 4 bukiety, parê hiacyntów i niewielk¹, ale ³adn¹ palmê œlicznie. Moja mi³a Zoñcia Mañ kowska przemawia w imieniu klasy, to jeszcze ³adniej [...], wœród tego jednej z bêbenków robi siê niedobrze i dostaje wymiotów w klasie. Okropnoœæ. [...] kiedy pozwoli³am im siê trochê bawiæ, trwa tak niesforna wrzawa, e miê najokropniej g³owa rozboliwa. [D2, 102 (1893)] Nic dodaæ, nic uj¹æ: kwintesencja ycia nauczycielki. ycia jednak, które przez œwiadomy wybór zawodu zrównanego ze szlachetn¹, inteligenck¹ misj¹ by³o sensowne, wype³nione u ytecznymi pracami. 17 O systemie szkolnym w Galicji zob. R. W roczyñski, Dzieje oœwiaty polskiej Warszawa 1987, s Poprawiam b³êdne odczytanie wa nych na woÿnych.
14 36 KRYSTYNA POKLEWSKA O zmar³ej w r kole ance napisa³a Zofia: ona biedna, stara panna, bez rodziców, bez domu... nikomu nawet sercem nie by³a bardzo potrzebna (D2, ), jakby przeciwstawiaj¹c swoje ycie yciu tamtej. Decyduj¹c siê na samotne ycie Romanowiczówna wybra³a drogê trudn¹, bez oparcia w rodzinie czy w zgromadzeniu zakonnym, ale wype³nion¹ celowymi dzia³aniami, które sprawi- ³y, e czu³a siê (i by³a) samodzieln¹, wytrwa³¹ i aktywn¹ kobiet¹. Pora powiedzieæ to wyraÿnie: z romantycznej dziewczyny-anio³a Zofia przeobrazi³a siê w emancypantkê. Uczenie w szkole nie wyczerpywa³o zakresu jej dzia³añ, choæ stanowi³o podstawê utrzymania. Zofia podejmowa³a szereg zajêæ i dzia³añ spo³ecznych, bezinteresownych, daj¹cych wymierne konsekwencje w yciu zbiorowym, jej zaœ radoœæ z realizacji. Potwierdzenia s³usznoœci swych wyborów szuka³a Romanowiczówna wœród wspó³czesnych jej, poznanych osobiœcie lub z lektur, samodzielnych i twórczych kobiet. Wysoko ceni³a Narcyzê michowsk¹, Mariê Ilnick¹, Elizê Orzeszkow¹. Zachwyci³a siê talentem Marii Bartusówny, nauczycielki i poetki. Jednak doskona³¹, œwiêt¹, m¹dr¹, najszlachetniejsz¹ i nieporównan¹ (D2, ) by³a dla niej zawsze Felicja Wasilewska-Boberska, za³o ycielka i prze³o- ona zak³adu wychowawczego dla panien we Lwowie, czynna popularyzatorka literatury i historii polskiej, za³o ycielka lwowskiego Stowarzyszenia Pracy Kobiet 19. Zofia organizowa³a kolejne jubileusze prze³o onej i jej szko³y, niejednokrotnie szuka³a u Wasilewskiej oparcia i rady, wspomo enia i si³y. Po jej œmierci uznanie dla pionierskich poczynañ, autorytetu moralnego i pedagogicznego dorobku przemieni³a w dzia³ania. Czynnie uczestniczy³a w pracach komitetu przygotowuj¹cego wydanie Pism Boberskiej (Lwów 1893), napisa³a jej yciorys (zamieszczony jako wstêp w tej edycji Pism), wspó³za³o y³a Fundacjê im. Felicji Wasilewskiej-Boberskiej, która w r (wraz z Ko³em Pañ Towarzystwa Szkó³ Ludowych, do którego Romanowiczówna równie nale a³a) postanowi³a stworzyæ bursê imienia mistrzyni dla ucz¹cych siê ubogich dziewcz¹t. Budowa ruszy³a po otrzymaniu gruntu pod budynek od miasta Lwowa. Spora czêœæ dochodu z Klaudynek Romanowiczówny zosta³a przeznaczona na rzecz tego przedsiêwziêcia. Jesieni¹ 1912 bursa przeœliczna, wspania³a by³a ukoñczona; 13 X poœwiêci³ j¹ arcybiskup Bilczewski. Podnios³¹ uroczystoœæ (poza niezbêdnymi w takich wypadkach przemowami) uœwietni³o wykonanie przez chór uczennic Roty Konopnickiej Nowowiejskiego. Pomnik upamiêtniaj¹cy zas³ugi mistrzyni Romanowiczówny zosta³ wzniesiony. Od roku 1875 Zofia bra³a udzia³ w yciu Towarzystwa Pedagogicznego i w walnych zgromadzeniach Towarzystwa. Pochlebia³o jej zawieranie osobistych znajomoœci z tuzami ówczesnego szkolnictwa, pochlebia³ szybki awans do krêgu galicyjskiej elity pedagogicznej. Bardzo te wyraÿnie odczu³a nieco lekcewa ¹cy, paternalistyczny stosunek mê czyzn, nauczycieli na kierowniczych stanowiskach, wobec kobiet, nauczycielskich szaraczków, sprzecznoœci w interesach i d¹ eniach panów nauczycieli i pañ nauczycielek, w³asne k³opoty z uzyskaniem stanowiska i p³acy zgodnych z kwalifikacjami. Walne zgromadzenie Towarzystwa w 1894 r. by³o wstêpem do Kongresu Pedagogów Polskich gromadz¹cego nauczycieli po- 19 Romanowiczówna uczestniczy³a w pracach Stowarzyszenia bior¹c udzia³ w organizowaniu biblioteki i w zbiórce pieniêdzy na ksi¹ ki (D2, ). Na wieczorku w Stowarzyszeniu, wiosn¹ 1882, nie czu³a siê dobrze, ale (jak zapisa³a) odwa y³a siê deklamowaæ (D1, ).
15 YCIE MOJE DWOISTYM PR DEM P YNIE 37 dzielonych ziem Rzeczypospolitej. Jak zapisa³a Zofia, odby³a siê na nim walka kobiet postêpowych ze zwolennikami starego porz¹dku (mê czyznami!) o prawo wstêpu dla kobiet na uniwersytety (D2, ). Dla niej samej piêknym przyk³adem kobiety uczonej by³a poznana wczeœniej w Krynicy (1886) Teresa Cieszkiewicz, doktor z anielsk¹ dusz¹, w ca³ej swej istocie i w yciu swym idealna 20. Razi³o natomiast Romanowiczównê zachowanie warszawianek, feministek najczystszej wody, kiedy w czasie towarzysz¹cych Kongresowi rautów i obiadów nie poruszy³y ani razu struny patriotycznej nawet przy toastach, które wznosi³y co chwila, wstaj¹c z kieliszkami, co miê tak e nie zachwyca³o (D2, ). Kongres i towarzysz¹ce mu spotkania sta³y siê dla Zofii okazj¹ do poznania wielu interesuj¹cych kobiet wymieni³a wœród nich Zuzannê Morawsk¹ znakomit¹ autorkê ksi¹ ek dla m³odzie y, Stefaniê Sempo³owsk¹, piêkn¹, energiczn¹, podobn¹ do Sempo³owskiej Helenê Sk³odowsk¹ (starsz¹ siostrê Marii Sk³odowskiej-Curie), Cecyliê Œniegock¹, o której pisa³a: najmilsza z nich, przynajmniej dla mnie, wreszcie zas³u on¹ pracownicê, wielkiego rozumu i wielkiej duszy i charakteru, czczon¹ przez wszystkie przodownicê ich, Kasyldê Kulikowsk¹ (D2, ) 21. Jak siê wydaje, Zofia nie wykaza³a tu zrozumienia dla okupacyjnej specyfiki zaboru rosyjskiego; poruszenie struny patriotycznej we Lwowie mog³o œci¹gn¹æ na warszawianki represje polityczne po powrocie. St¹d zapewne milczenie. Mêskie zaœ zachowania nie zmienia³y faktu, e dzia³ania podejmowane przez samodzielne kobiety z Warszawy by³y zbie ne z tymi, które prowadzi³a Zofia w krêgu lwowskich nauczycielek. Z tym e w autonomicznej Galicji dzia³ania te wiod¹ce do szerzenia wiedzy i oœwiaty, patriotyzmu i polskiej œwiadomoœci narodowej by³y (do pewnych granic) legalne, w zaborze rosyjskim zaœ by³y nielegalne (b¹dÿ zagro one delegalizacj¹) lub zgo³a konspiracyjne. Spotkania kongresowe spoi³y Zofiê wiêzami bezpoœrednich znajomoœci z podobnymi do niej kobietami, ³¹cz¹cymi uprawianie zawodu z misj¹ si³aczek, toruj¹cych innym kobietom drogê do kszta³cenia gimnazjalnego i na uczelniach wy szych, organizuj¹cych szko³y i kursy zawodowe, stowarzyszenia samopomocy, biblioteki i wypo yczalnie, wydawanie ksi¹ ek i czasopism umo liwiaj¹cych samokszta³cenie i u³atwiaj¹cych emancypacjê. Wieloletnim polem dzia³alnoœci Romanowiczówny by³o Stowarzyszenie Nauczycielek. Powo³ana w styczniu 1892 do komitetu za³o ycielskiego, przyst¹pi³a doñ z radoœci¹, bo by³a to realizacja myœli, któr¹ wczeœniej d³ugo nosi³a w duszy (D2, ). Wybrana przewodnicz¹c¹ Stowarzyszenia (pozosta³a ni¹ do 1903 r.), odkry³a w sobie energiê i stanowczoœæ. Widz¹c nowe cele w yciu pisa³a: Nie wolno zmarnieæ w bolach i alach osobistych, gdy tyle, tyle jest do zrobienia, gdy mogê jeszcze byæ tak po yteczn¹. Oprócz szko³y, gdzie takie pole dzia³ania, to nasze Stowarzyszenie. [...] I bojê siê bardzo, i mi³e mi to przecie. [D2, (1892)] Przez lata nastêpne organizowa³a odczyty i pogadanki pedagogiczne, by³a inicjatork¹ towarzyskich spotkañ (m.in. bo onarodzeniowych op³atków ), uczest- 20 Teresa z Cieszkiewiczów Cieszkiewiczowa ( ) by³a jedn¹ z pierwszych lekarek polskich (po studiach w Szwajcarii), pionierk¹ ruchu emancypacyjnego, spo³ecznic¹. Zob. D1, (1886); D2, 127 (1894). 21 O Kasyldzie Kulikowskiej ( ), zmar³ej nagle we Lwowie w kilka dni po Kongresie i pochowanej na Cmentarzu yczakowskim zob. H. Duninówna, [Fragment z pamiêtników]. W zb.: Kufer Kasyldy, czyli wspomnienia z lat dziewczêcych. Wybór z pamiêtników XVIII XIX w. D. Stêpniewska i B. Walczyna. Wstêp i noty biograf. M. Derna³ow i c z. Oprac. przypisów H. Hagemejer i D. Stêpniewska. Warszawa 1983, s
Lp. Zadania Sposoby realizacji Termin. zmiana w arkuszu organizacji w formie aneksu,
Dodatek A - za cznika nr 1 do arz dzenia r 2014 Wójta Gminy Gniezno z dnia 31 marca 2014 r. Harmonogram zatwierdzania arkuszy: Lp. Zadania Sposoby realizacji Termin 1. Przedstawienie do zatwierdzenia organowi
2013. szeptember 11-12.
2013. szeptember 11-12. Találkozó Maria Panczyk-Pozdziej szenátor asszonnyal, a Lengyel Szenátus wicemarszałával 2013. szeptember 11-én, a Lengyel Köztársaság Budapesti Nagykövetségén a magyarországi
Granice i ci gªo± dla funkcji jednej zmiennej
Granice i ci gªo± dla funkcji jednej zmiennej Denicja. Heinego granicy wªa±ciwej funkcji w punkcie) Niech 0 R oraz niech f b dzie okre±lona przynajmniej na s siedztwie S 0 ) punktu 0. Liczb g nazywamy
Granice funkcji jednej zmiennej rzeczywistej
Granice funkcji jednej zmiennej rzeczywistej Denicja 1. s siedztwo punktu Sum przedziaªów 0 r, 0 0, 0 + r nazywamy s siedztwem punktu 0 o promieniu r i oznaczamy S 0, r. Przedziaª 0 r, 0 nazywamy s siedztwem
EGZAMIN CERTYFIKACYJNY Z JĘZYKA WĘGIERSKIEGO NA POZIOMIE B1 TEST PRZYKŁADOWY. Za cały egzamin możesz uzyskać 120 punktów. Egzamin trwa 120 minut.
EGZAMIN CERTYFIKACYJNY Z JĘZYKA WĘGIERSKIEGO NA POZIOMIE B1 TEST PRZYKŁADOWY Za cały egzamin możesz uzyskać 120 punktów. Egzamin trwa 120 minut. Do wszystkich części egzaminu dołączone są instrukcje. Przeczytaj
BEZ; OGRÓDEK. Sielanki utwory m³odzieñcze
BEZ; OGRÓDEK Andrzej j Pañt añta BEZ; OGRÓDEK Sielanki utwory m³odzieñcze TOWARZYSTWO ZACHÊTY KULTURY KATOWICE 1995 Opracowanie graficzne i ilustracje: Marek J. Piwko Copyright by Andrzej Pañta, Katowice
Możesz mi pomóc? [form.:] Może Pan(i) mi pomóc? Czy mówisz po angielsku? [form.:] Czy mówi Pan(i) po angielsku?
- Alapvető, létfontosságú dolgok Tudna segíteni? Segítségkérés Możesz mi pomóc? [form.:] Może Pan(i) mi pomóc? Beszélsz angolul? Annak megkérdezése, hogy az adott személy beszél-e angolul Beszélsz / Beszél
POWRÓT MIMESIS PAMIÊÆ BRATYS AWY I: OPOWIEŒCI Z PETRŽALKI. Prze³o y³ Andrzej S. Jagodziñski. Nie ma w tym przesady, to s¹ fakty JURAJ
Ján Šimko PAMIÊÆ BRATYS AWY I: OPOWIEŒCI Z PETRŽALKI Prze³o y³ Andrzej S. Jagodziñski Z ca³kowitym spokojem i bez jakiejkolwiek przesady zapewniam Ciê, e jedyna rewolucja, w jak¹ wierzê, to taka, która
MESEBÁL 3.A hõs kisegér Huszti Zoltán
MSBÁL. hõs kisegér Huszti Zoltán nek 12 Marsch lt egy - szerélt a kam - ra sar - ka mé - lyén, Laczó Zoltán Vince lt egy - szerélt egy órus ora hõs kis - e-gér. Hosz - szú far - ka volt és büsz - ke nagy
OBRAZ WSPÓ CZESNEJ RODZINY TEORIA I BADANIA
OBRAZ WSPÓ CZESNEJ RODZINY TEORIA I BADANIA OBRAZ WSPÓ CZESNEJ RODZINY TEORIA I BADANIA pod redakcj naukow Beaty Szluz WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU RZESZOWSKIEGO RZESZÓW 2017 Recenzowali dr hab. MARIOLA BIE
LENGYEL NYELVTAN HANGTAN A LENGYEL ÍRÁS ÉS KIEJTÉS. A lengyel nyelv írásrendszere:
1 LENGYEL NYELVTAN HANGTAN A LENGYEL ÍRÁS ÉS KIEJTÉS A lengyel nyelv írásrendszere: Betű A betű neve a lengyel betűrendszerben Példa 1. A a a ta ez, az; tak: igen; da: ad; rada: tanács 2. Ą ą ą mąż: férj;
Egyéb előterjesztés Békés Város Képviselő-testülete január 30-i ülésére
Tárgy: Testvérvárosi szerződés aláírása Myszków várossal (Lengyelország) Előkészítette: Hajdu Lívia PR referens Véleményező bizottság: Oktatási, Kulturális és Sport Bizottság Sorszám: IV/4 Döntéshozatal
másrészről Jaroslaw Város Önkormányzata, (Lengyelország, 37500 ]aroslaw, Rynek 1.) képviseletében Andrzej Wyczawski polgármester
EGYÜTTMŰKÖDÉSI MEGÁLLAPODÁS amely létrejött egyrészről: Budapest Főváros X. kerület Kőbányai Önkormányzat (a továbbiakban: Önkormányzat), 1102 Budapest, Szent Lászlo tér 29. képviseletében Kovács Róbert
33. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2006. már ci us 27., hétfõ TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 3887, Ft
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2006. már ci us 27., hétfõ 33. szám Ára: 3887, Ft TARTALOMJEGYZÉK 62/2006. (III. 27.) Korm. r. Az egyes pénzbeli szociális ellátások elszámolásának szabályairól...
w przypadku jednoczesnego przys³ugiwania roszczenia windykacyjnego,
Rejent * rok 17 * nr 5(193) maj 2007 r. Powstanie roszczeñ uzupe³niaj¹cych w sytuacji przekroczenia w trakcie budowy granic nieruchomoœci s¹siedniej (art. 151 k.c.) 1. Wprowadzenie W orzecznictwie s¹dów
NYELVTAN. Néhány általános megjegyzés
1 NYELVTAN 1. Alanyeset (=A.) - Mianownik - Nominativus kto? co? 2. Tárgyeset (=T.) - Biernik - Accusativus kogo? co? 3. Birtokos eset (=B.) - Dopełniacz - Genitivus kogo? czego? czyj? 4. Helyhatározó
instrukcja obsługi használati útmutató návod k použití návod na používanie
instrukcja obsługi használati útmutató návod k použití návod na používanie Pralka Mosógép Pračka Práčka EWB 95205 W EWB 105205 W 2 electrolux Electrolux. Thinking of you. Aby dowiedzieć się więcej o naszej
Barni har ma dik szü le tés nap já ra ka pott
Me se ku tyá val és bi cik li vel Barni har ma dik szü le tés nap já ra ka pott egy gyö nyö rû bi cik lit. volt két nagy ke re ke, két kis ke re ke, egy szél vé dõ je, ben zin tar tá lya, szi ré ná ja,
A MAGYAR TÖRTÉNELMI TÁRSULAT KIADVÁNYAI
A MAGYAR TÖRTÉNELMI TÁRSULAT KIADVÁNYAI 2 A MA GYAR TÖR TÉ NEL MI TÁR SU LAT KI AD VÁ NYAI A kö tet írá sai zöm mel a hu sza dik szá zad idõ sza ká ról szól nak, más részt pe dig át té te le sen ér vel
6. szám. 2006/6. szám HATÁROZATOK TÁRA 51. Budapest, 2006. feb ru ár 13., hétfõ TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 414, Ft. Oldal
2006/6. HATÁROZATOK TÁRA 51 Budapest, 2006. feb ru ár 13., hétfõ 6. TARTALOMJEGYZÉK 2019/2006. (II. 13.) Korm. h. Az Or szá gos Tu do má nyos Ku ta tá si Alap prog ra mok 2006. évi több - lettámogatához
REE-SHARD KAH-POOSH-CHIN-SKEE 1
Pamiêtnik Literacki XCVIII, 2007, z. 3 PL ISSN 0031-0514 BEATA NOWACKA (Uniwersytet Œl¹ski) REE-SHARD KAH-POOSH-CHIN-SKEE 1 KAPUŒCIÑSKI PO ANGIELSKU Wydawaæ by siê mog³o, e lata osiemdziesi¹te to okres
LENGYEL NYELV JAVÍTÁSI-ÉRTÉKELÉSI ÚTMUTATÓ
Lengyel nyelv középszint 0801 ÉRETTSÉGI VIZSGA 2009. május 21. LENGYEL NYELV KÖZÉPSZINTŰ ÍRÁSBELI ÉRETTSÉGI VIZSGA JAVÍTÁSI-ÉRTÉKELÉSI ÚTMUTATÓ OKTATÁSI ÉS KULTURÁLIS MINISZTÉRIUM I. Olvasott szöveg értése
MAGYAR LEXIKAI EGYSÉGEK FORDÍTÁSA LENGYEL NYELVRE ÉS A BILINGVIZMUS KÉRDÉSE Wiesław Tomasz Stefańczyk
MAGYAR LEXIKAI EGYSÉGEK FORDÍTÁSA LENGYEL NYELVRE ÉS A BILINGVIZMUS KÉRDÉSE A címben említett kétnyelvű magyar-lengyel jelenség azokat a Magyarországon élő lengyeleket illetve lengyel származású személyeket
BUDAPEST FŐVÁROS XVII. KERÜLETI LENGYEL NEMZETISÉGI ÖNKORMÁNYZAT Samorząd Narodowości Polskiej w 17-tej Dzielnicy Budapesztu JEGYZŐKÖNYV (PROTOKÓŁ)
BUDAPEST FŐVÁROS XVII. KERÜLETI LENGYEL NEMZETISÉGI ÖNKORMÁNYZAT Samorząd Narodowości Polskiej w 17-tej Dzielnicy Budapesztu Ikt.szám.: 18-1/6/2012. JEGYZŐKÖNYV (PROTOKÓŁ) Készült a Lengyel Nemzetiségi
JAVÍTÁSI-ÉRTÉKELÉSI ÚTMUTATÓ
Lengyel nyelv középszint 0611 ÉRETTSÉGI VIZSGA 2006. május 25. LENGYEL NYELV KÖZÉPSZINTŰ ÍRÁSBELI ÉRETTSÉGI VIZSGA JAVÍTÁSI-ÉRTÉKELÉSI ÚTMUTATÓ OKTATÁSI MINISZTÉRIUM I. Olvasott szöveg értése Ha többféle
HASZNÁLATI ÉS TELEPÍTÉSI ÚTMUTATÓ
HSZNÁLTI ÉS TELEPÍTÉSI ÚTMUTTÓ INTEGRÁLT RENDSZERSZBÁLYZÓ 3.0211522 MD11029-2011-10-20 TRTLOMJEGYZÉK 4 5 10 12 14 16 18 22 IR 7 1 2 3 4 5 6 1. 2. 3. 5. 1. 2. 3. 5. HMV 08: 50 VE 10/06/11 M01 U: 00. 0
METAFORA W MURACH HEBRONU
Pamiêtnik Literacki XCVIII, 2007, z. 4 PL ISSN 0031-0514 MA GORZATA LISECKA (Uniwersytet Miko³aja Kopernika, Toruñ) Wydaje siê, e Mury Hebronu ksi¹ kowy debiut Andrzeja Stasiuka stanowi¹ na tle ca³oœci
1/18 BUDAPEST FŐVÁROS XVII. KERÜLETI LENGYEL KISEBBSÉGI ÖNKORMÁNYZAT SAMORZĄD MNIEJSZOŚCI POLSKIEJ W 17-TEJ DZIELNICY BUDAPESZTU
1/18 Ikt.szám.: 18-8/7/2010. BUDAPEST FŐVÁROS XVII. KERÜLETI LENGYEL KISEBBSÉGI ÖNKORMÁNYZAT SAMORZĄD MNIEJSZOŚCI POLSKIEJ W 17-TEJ DZIELNICY BUDAPESZTU J E G Y Z Ő K Ö N Y V PROTOKÓŁ amely készült a Lengyel
Személyes Levél. Levél - Cím. Sz.P. Michał Kopiejka ul. B. Prusa 32/ Łódź
- Cím Sz.P. Michał Kopiejka ul. B. Prusa 32/29 91-075 Łódź Standard angol címzési forma: település és régió/állam/irányítószám Jeremy Rhodes 212 Silverback Drive California Springs CA 92926 Amerikai címzés:
Sz.P. Michał Kopiejka ul. B. Prusa 32/ Łódź. Adam Smith 8 Crossfield Road Birmingham West Midlands B29 1WQ
- Cím Sz.P. Michał Kopiejka ul. B. Prusa 32/29 91-075 Łódź Standard angol címzési forma: település és régió/állam/irányítószám Jeremy Rhodes 212 Silverback Drive California Springs CA 92926 Amerikai címzés:
MIT GOLEMA W TWÓRCZOŒCI BRUNONA SCHULZA
Pamiêtnik Literacki XCVIII, 2007, z. 2 PL ISSN 0031-0514 ROBERT LOOBY (Katolicki Uniwersytet Lubelski) Pamiêci Profesora W³adys³awa Panasa Ten szkic przedstawia œciœle kabalistyczne oraz szersze, bardziej
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2008. jú ni us 25., szerda. 93. szám. Ára: 2400, Ft
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2008. jú ni us 25., szerda 93. szám Ára: 2400, Ft A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2008. jú ni us 25., szerda 93. szám Ára: 2400, Ft TARTALOMJEGYZÉK
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2008. már ci us 17., hétfõ. 44. szám. Ára: 250, Ft
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2008. már ci us 17., hétfõ 44. szám Ára: 250, Ft A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2008. már ci us 17., hétfõ 44. szám TARTALOMJEGYZÉK 2008:
Ci gi. Granica i ci gªo± funkcji
Ci gi. Grnic i ci gªo± funkcji Informcje pomocnicze Twierdzenieo rytmetyce grnic ci gów) Dl ci gów n ), b n ) zbie»nych lub rozbie»nych do lub zchodz : ) n ± b n ) = n ± b n ; b) n b n ) = n b n ; c) n
Kösd össze az összeillı szórészeket!
há tor gyöngy tás mor kás fu ház ál rom á mos sá rus szo dály moz szít szom széd ol vad pond ró dí ves da dony ned rál süly lyed tom na ka bog ge gár bál dol lo bol bun bát bár da bo be kar pa e ca koc
LVII. ÉVFOLYAM 2. SZÁM ÁRA: 874 Ft 2006. ja nu ár 27.
LVII. ÉVFOLYAM 2. SZÁM ÁRA: 874 Ft 2006. ja nu ár 27. T A R T A L O M Szám Tárgy O l d a l Törvények 2006: X. tv. A szövetkezetekrõl --------------------------------------- 370 2006: XI. tv. Az ál lat
SENEKA KOCHANOWSKI, KOCHANOWSKI SENEKA
Pamiêtnik Literacki XCIX, 2008, z. 3 PL ISSN 0031-0514 RADOS AW RUSNAK (Uniwersytet Wroc³awski) Tematem niniejszego studium jest wskazanie sieci literackich powi¹zañ ³¹cz¹cych naszego najwybitniejszego
A Nem ze ti Kul tu rá lis Alap Bizottságának határozatai 835. 25/2006. (IV. 3.) ha tá ro zat 835. 26/2006. (IV. 3.
834 NKA HÍRLEVÉL TARTALOMJEGYZÉK A Nem ze ti Kul tu rá lis Alap Bizottságának határozatai 835 25/2006. (IV. 3.) ha tá ro zat 835 26/2006. (IV. 3.) ha tá ro zat 836 27/2006. (IV. 3.) ha tá ro zat 837 28/2006.
136 Con Dolore. Tenor 1. Tenor 2. Bariton. Bass. Trumpet in Bb 2. Trombone. Organ. Tube bell. Percussions
Tenor 1 Tenor 2 Bariton Bass Trumpet in Bb 1 Trumpet in Bb 2 Trombone Percussions Organ 136 Con Dolore Tube bell X. Nikodémus: Mer - re vagy, Jé - zus, hol ta - lál - lak? Mu-tass u - tat az út - ta- lan
13. szám C É G K Ö Z L Ö N Y II. K Ö T E T [2016. március 31.] 2769
13. szám C É G K Ö Z L Ö N Y II. K Ö T E T [2016. március 31.] 2769 y szám: 16112 * * * A Pénzügyi Stabilitási és Felszámoló Nonprofit Kft. (Cg.: [01 09 920128]; szék hely: 1055 Bu da pest, Baj csy-zsi
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2008. au gusz tus 31., vasárnap. 128. szám. Ára: 250, Ft
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2008. au gusz tus 31., vasárnap 128. szám Ára: 250, Ft A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2008. au gusz tus 31., vasárnap TARTALOMJEGYZÉK 24/2008.
38. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2006. áp ri lis 5., szerda TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 1311, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2006. áp ri lis 5., szerda 38. szám Ára: 1311, Ft TARTALOMJEGYZÉK 79/2006. (IV. 5.) Korm. r. A fel sõ ok ta tás ról szóló 2005. évi CXXXIX. tör vény egyes
LENGYEL NYELV JAVÍTÁSI-ÉRTÉKELÉSI ÚTMUTATÓ
Lengyel nyelv középszint 0911 ÉRETTSÉGI VIZSGA 2009. október 26. LENGYEL NYELV KÖZÉPSZINTŰ ÍRÁSBELI ÉRETTSÉGI VIZSGA JAVÍTÁSI-ÉRTÉKELÉSI ÚTMUTATÓ OKTATÁSI ÉS KULTURÁLIS MINISZTÉRIUM I. Olvasott szöveg
Kosztolányi Ádám jegyzetfüzetéből
Kosztolányi Ádám jegyzetfüzetéből 68 Emlékek között Karinthy Gáborról Kö ze leb bi kap cso lat ba ti zen há rom éves ko rom ba ke - rül tünk egy más sal. Álom vi lág ban élt, ami ta lán nem lett vol na
Granice i ci gªo± dla funkcji jednej zmiennej
Granice i ci gªo± dla funkcji jednej zmiennej Denicja. (Heinego granicy wªa±ciwej funkcji w punkcie) Niech 0 R oraz niech f b dzie okre±lona przynajmniej na s siedztwie S( 0 ) punktu 0. Liczb g nazywamy
KOCSÁR MIKLÓS. Dalok magyar költ k verseire
KOCSÁR MIKLÓS Dalok magyar költk verseire Énekhangra és zongorára 2. Gyurkovics Tibor versei ÖLELJ MEG ENGEM, ISTEN 1. Fönn 2. Antifóna 3. Figura 4. Istenem LÁTJÁTOK FELEIM KÉRÉS EGYHELYBEN POR-DAL Kontrapunkt
20% RABAT. y z. e i. zdrowo, tanio, z pasją SERY OWCZE I SAŁATKOWE KIEŁBASY CIENKIE. +60 pkt. PAPIER KSERO HOME&OFFICE 500 arkuszy
oferta ważna od 07.08 do 3.08.209 r. y p u k a z b Zró m y z s w r e i p d e z r p! m e i k n o dzw 699 3 opak. PAPIER KSERO HOME&OFFICE 500 arkuszy 6299 54 +60 kpl. PLECAK SZKOLNY + PIÓRNIK różne wzory
instrukcja obsługi használati útmutató
instrukcja obsługi használati útmutató Iron AidTM Iron AidTM EDI97170W 2 electrolux Electrolux. Thinking of you. Aby dowiedzieć się więcej o naszej filozofii, odwiedź naszą stronę internetową www.electrolux.com
148. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2006. de cem ber 5., kedd TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 1701, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2006. de cem ber 5., kedd 148. szám Ára: 1701, Ft TARTALOMJEGYZÉK 2006: C. t v. A kül föl di bi zo nyít vá nyok és ok le ve lek el is me ré sé rõl szóló 2001.
40. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2006. áp ri lis 7., péntek TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 207, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2006. áp ri lis 7., péntek 40. szám Ára: 207, Ft TARTALOMJEGYZÉK 83/2006. (IV. 7.) Korm. r. A pénzbeli és természetbeni szociális ellátások igénylésének és
A MAGYAR KÖZLÖNY MELLÉKLETE TARTALOM
A MAGYAR KÖZLÖNY MELLÉKLETE Budapest, 2006. szeptember 20. Megjelenik minden szerdán. IX. évfolyam, 2006/38. szám Ára: 315 Ft TARTALOM Álláspályázatok I. FÕRÉSZ: Személyi és szervezeti hírek A Borsod-Abaúj-Zemplén
Keszthely Város Önkormányzata Képviselő-testületének 32/2009. (X.15) rendelete Keszthely közigazgatási területének helyi építési szabályzatáról (továbbiakban: KÉSZ) ᔗ厇- ü ö ó ó ó 990. LX. ö ( ) 8.. ( )
III. ÉVFOLYAM, 7. SZÁM Ára: 2100 Ft 2011. MÁRCIUS 31. TARTALOM. oldal oldal. Az ARTISJUS Ma gyar Szer zõi Jog vé dõ Iro da Egye sü let
III. ÉVFOLYAM, 7. SZÁM Ára: 2100 Ft 2011. MÁRCIUS 31. F E L H Í V Á S! Fel hív juk tisz telt Elõ fi ze tõ ink fi gyel mét a köz löny utol só ol da lán köz zé tett tá jé koz ta tó ra és a 2011. évi elõ
KD-SH1000 INSTRUCTIONS CD RECEIVER POLSKI ČESKY MAGYAR. RADIOODTWARZACZ CD CD P EHRÁVAâ CD-JÁTSZÓ VEVÃKÉSZÜLÉK
ČESKY POLSKI CD RECEIVER RADIOODTWARZACZ CD CD P EHRÁVAâ CD-JÁTSZÓ VEVÃKÉSZÜLÉK KD-SH1000 MAGYAR Informacje na temat anulowania trybu demonstracyjnego znajdują się na stronie 8. Zrušení ukázkové sekvence
EURÓPA MY... EUROPA MI... EUROPE TE, JA, TY, ÉN, YOU, ME, Plakátpályázat / Konkurs na plakat / Poster competition
ÉN, TE, MI... A polgárok európai éve 2013 / Europejski Rok Obywateli 2013 / European Year of Citizens 2013 ME, JA, TY, EURÓPA MY... EUROPA Plakátpályázat / Konkurs na plakat / Poster competition YOU, WE
2007/9. szám TURISZTIKAI ÉRTESÍTÕ 401 AZ ÖNKORMÁNYZATI ÉS TERÜLETFEJLESZTÉSI MINISZTÉRIUM HIVATALOS ÉRTESÍTÕJE
XIII. ÉVFOLYAM 9. SZÁM 2007. SZEPTEMBER 30. 2007/9. szám TURISZTIKAI ÉRTESÍTÕ 401 AZ ÖNKORMÁNYZATI ÉS TERÜLETFEJLESZTÉSI MINISZTÉRIUM HIVATALOS ÉRTESÍTÕJE A Turisz ti kai Ér te sí tõ Szer kesz tõ sé ge
104. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2005. jú li us 26., kedd TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 1150, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2005. jú li us 26., kedd 104. Ára: 1150, Ft TARTALOMJEGYZÉK 67/2005. (VII. 26.) FVM r. A 2004. évi nem ze ti ha tás kör ben nyúj tott ag rár- és vi dék fej
1/1 BUDAPEST FŐVÁROS XVII. KERÜLETI LENGYEL KISEBBSÉGI ÖNKORMÁNYZAT Elnöke. SAMORZĄD MNIEJSZOŚCI POLSKIEJ W 17-TEJ DZIELNICY BUDAPESZTU Przewodniczący
1/1 BUDAPEST FŐVÁROS XVII. KERÜLETI LENGYEL KISEBBSÉGI ÖNKORMÁNYZAT Elnöke SAMORZĄD MNIEJSZOŚCI POLSKIEJ W 17-TEJ DZIELNICY BUDAPESZTU Przewodniczący J E G Y Z Ő K Ö N Y V PROTOKÓŁ a Budapest Főváros XVII.
Andrzej PrzewoŸnik POLACY W KRÓLESTWIE WÊGIER 1939 1945
Andrzej PrzewoŸnik POLACY W KRÓLESTWIE WÊGIER 1939 1945 Andrzej PrzewoŸnik POLACY W KRÓLESTWIE WÊGIER 1939 1945 POLACY W KRÓLESTWIE WÊGIER LENGYEL MENEKÜLTEK MAGYARORSZÁG TERÜLETÉN 1939 1945 Andrzej PrzewoŸnik
Nad szufladkami na owoce i warzywa Nad szufladkami na owoce i warzywa 1DÃMDNLHMNROZLHNÃSyáFH. wyczyszczone ryby ZLH \ÃVHU
Instrukcja obs³ugi LODÓWKO ZAMRA ARKA Z 2 DRZWIAMI PL HU Polski, 1 Magyar, 9 R 24 Spis treœci Instalowanie, 2 Ustawienie i pod³¹czenie Zmiana kierunku otwierania drzwi Opis urz¹dzenia, 3 Widok ogólny Uruchomienie
S Z L A U K Ó L Á S Z L Ó C O M I X
SZLAUKÓ LÁSZLÓ C O M I X A cím OL da LOn SZLAUKÓ LÁSZLÓ COMIX (RÉSZLET) 1996 SZLAUKÓ LÁSZLÓ 2006 KÉPÍRÁS MÛVÉSZETI ALAPÍTVÁNY 2006 SZLAUKÓ LÁSZLÓ COMIX KÉPÍRÁS MÛVÉSZETI ALAPÍTVÁNY, KAPOSVÁR SZIGETVÁRI
III. Az Alkotmánybíróság teljes ülésének a Magyar Közlönyben közzétett végzése
III. Az Alkotmánybíróság teljes ülésének a Magyar Közlönyben közzétett végzése 31/2006. (VII. 5.) AB végzés 1021 31/2006. (VII. 5.) AB végzés Az Al kot mány bí ró ság al kot mány jo gi pa nasz és utó
AZ EGÉSZSÉGÜGYI MINISZTÉRIUM HIVATALOS LAPJA FELHÍVÁS!
LVII. ÉVFOLYAM 1. SZÁM 1-120. OLDAL 2007. január 9. AZ EGÉSZSÉGÜGYI MINISZTÉRIUM HIVATALOS LAPJA ÁRA: 1113 FT FELHÍVÁS! Fel hív juk tisz telt Ol va só ink fi gyel mét a köz löny utol só ol da lán köz zé
d=nq cloj=klk=tsvjmpsrt`
d=nq cloj=klk=tsvjmpsrt` 3 English................................ (Original operating instructions) Français............................... (Notice d'instructions d'origine) Deutsch................................
A KÖZBESZERZÉSEK TANÁCSÁNAK HIVATALOS LAPJA
A KÖZBESZERZÉSEK TANÁCSÁNAK HIVATALOS LAPJA http://www.kozbeszerzes.hu Éves elõfizetési díj 94 700 Ft Ára: 1630 Ft Az árak az áfát tartalmazzák. X. ÉVFOLYAM 135. SZÁM 2004. NOVEMBER 24. TARTALOM HIRDETMÉNYEK
79. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, jú ni us 12., péntek TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 1125, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2009. jú ni us 12., péntek 79. szám Ára: 1125, Ft TARTALOMJEGYZÉK Oldal 2009. évi XLIV. tör vény A szak kép zé si hoz zá já ru lás ról és a kép zés fej lesz
Utazás Szállás. Szállás - Keresés. Szállás - Foglalás. Útbaigazítás kérése. ... kiadó szoba?... pokój do wynajęcia? szállásfajta.
- Keresés Hol találom a? Útbaigazítás kérése Gdzie znajdę?... kiadó szoba?... pokój do wynajęcia?...hostel?... hostel?... egy hotel?... hotel?...bed and breakfast?...kemping? Milyenek az árak itt? Az árak
STALIN, PANEGIRYŒCI I PRAWO PRZECHODZENIA ZMIAN ILOŒCIOWYCH W JAKOŒCIOWE
Pamiêtnik Literacki XCVIII, 2007, z. 3 PL ISSN 0031-0514 KRZYSZTOF OBREMSKI (Uniwersytet Miko³aja Kopernika, Toruñ) STALIN, PANEGIRYŒCI I PRAWO PRZECHODZENIA ZMIAN ILOŒCIOWYCH W JAKOŒCIOWE W obecnoœci
AZ EGÉSZSÉGÜGYI MINISZTÉRIUM HIVATALOS LAPJA
LVI. ÉVFOLYAM 4. SZÁM 737-888. OLDAL 2006. március 3. AZ EGÉSZSÉGÜGYI MINISZTÉRIUM HIVATALOS LAPJA ÁRA: 1104 FT TARTALOM I. RÉSZ Személyi rész II. RÉSZ Törvények, országgyûlési határozatok, kormányrendeletek
166. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2005. de cem ber 22., csütörtök TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 2921, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2005. de cem ber 22., csütörtök 166. szám Ára: 2921, Ft TARTALOMJEGYZÉK 289/2005. (XII. 22.) Korm. r. A felsõoktatási alap- és mesterképzésrõl, valamint a
LENGYEL NYELV JAVÍTÁSI-ÉRTÉKELÉSI ÚTMUTATÓ
Lengyel nyelv középszint 1111 ÉRETTSÉGI VIZSGA 2012. május 24. LENGYEL NYELV KÖZÉPSZINTŰ ÍRÁSBELI ÉRETTSÉGI VIZSGA JAVÍTÁSI-ÉRTÉKELÉSI ÚTMUTATÓ NEMZETI ERŐFORRÁS MINISZTÉRIUM I. OLVASOTT SZÖVEG ÉRTÉSE
II. rész JOGSZABÁLYOK. A Kormány rendeletei. A Kormány 219/2004. (VII. 21.) Korm. rendelete. 9372 M A G Y A R K Ö Z L Ö N Y 2004/102.
9372 M A G Y A R K Ö Z L Ö N Y 2004/102. szám II. rész JOGSZABÁLYOK A Kormány rendeletei A Kormány 219/2004. (VII. 21.) Korm. rendelete a felszín alatti vizek védelmérõl A Kor mány a kör nye zet vé del
29. szám. I. rész HATÁROZATOK. A Kormány határozatai. A Kormány
006/9. HATÁROZATOK TÁRA 59 Budapest, 006. június 8., szerda TARTALOMJEGYZÉK /006. (VI. 8.) Korm. h. A Magyar Köztársaság minisztériumainak felsorolásáról szóló 006. évi LV. tör vény. -ából ere dõ egyes
187. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2007. de cem ber 29., szombat TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 5124, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2007. de cem ber 29., szombat 187. szám Ára: 5124, Ft TARTALOMJEGYZÉK 409/2007. (XII. 29.) Korm. r. A közúti közlekedésbiztonság egyes állami feladatainak
PIAC- ÉS ORSZÁGTANULMÁNY
A ma gyar la kos ság bel föl di uta zá sai PIAC- ÉS ORSZÁGTANULMÁNY Ké szí tet te: a Ma gyar Tu riz mus Rt. Ku ta tá si Igaz ga tó sá gá nak meg bí zá sá ból a M.Á.S.T. Pi ac- és Köz vé le mény ku ta tó
LIX. ÉVFOLYAM ÁRA: 1365 Ft 4. SZÁM TARTALOM MAGYARORSZÁG ALAPTÖRVÉNYE. Ma gyar or szág Alap tör vé nye (2011. áp ri lis 25.)...
LIX. ÉVFOLYAM ÁRA: 1365 Ft 4. SZÁM A LEGFÕBB ÜGYÉSZSÉG HIVATALOS LAPJA BUDAPEST, 2011. áp ri lis 30. TARTALOM MAGYARORSZÁG ALAPTÖRVÉNYE Ma gyar or szág Alap tör vé nye (2011. áp ri lis 25.)... Oldal Melléklet
A f ldm vel s gyi s vid kfejleszt si miniszter 81/2009. (VII. 10.) FVM rendelete
2009/96. sz m M A G Y A R K Z L N Y 24407 A f ldm vel s gyi s vid kfejleszt si miniszter 81/2009. (VII. 10.) FVM rendelete a k lcs n s megfeleltet s k r be tartoz ellenдrz sek lefolytat s val, valamint
155. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2008. ok tó ber 31., péntek TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 1110, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2008. ok tó ber 31., péntek 155. szám Ára: 1110, Ft TARTALOMJEGYZÉK 2008: LXI. tv. A köz al kal ma zot tak jog ál lá sá ról szóló 1992. évi XXXIII. tör -
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2007. má jus 21., hétfõ 63. szám I. kö tet Ára: 3234, Ft TARTALOMJEGYZÉK 2007: XXXIX. tv. Egyes adótör vények mó do sí tá sá ról... 4132 18/2007. (V. 21.)
19. szám. II. rész JOGSZABÁLYOK. A Kormány tagjainak A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. A pénzügyminiszter 12/2005. (II. 16.
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2005. feb ru ár 16., szerda 19. szám TARTALOMJEGYZÉK 12/2005. (II. 16.) PM r. A kincs tá ri rend szer mû kö dé sé vel kap cso la tos pénz ügyi szolgálta -
84. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, jú ni us 30., szombat TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 399, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2007. jú ni us 30., szombat TARTALOMJEGYZÉK 2007: LXXXIII. tv. A köz tiszt vi se lõk jog ál lá sá ról szóló 1992. évi XXIII. tör vény mó do - sí tá sá ról...
172. szám II. kö tet. II. rész JOGSZABÁLYOK. A Kormány tagjainak A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2005. de cem ber 29., csütörtök 172. szám II. kö tet TARTALOMJEGYZÉK 125/2005. (XII. 29.) GKM r. A köz úti jár mû vek mû sza ki meg vizs gá lá sá ról szóló
Közismert tény, miszerint... Znany jest fakt, że... /Jak powszechnie wiadomo... General opening to introduce a subject that is well-known
- Introduction Ebben az esszében/dolgozatban/szakdolgozatban a következőket fogom megvizsgálni/kutatni/értékelni/elemezni... General opening for an essay/thesis W mojej pracy zbadam/rozważę/będę oceniać/przeanalizuję...
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. 2007: CXXVI. tv. Egyes adótör vények mó do sí tás áról
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2007. no vem ber 16., péntek TARTALOMJEGYZÉK 2007: CXXVI. tv. Egyes adótör vények mó do sí tás áról... 10754 Oldal 2007: CXXVII. tv. Az ál ta lá nos for gal
Gyõr Megyei Jogú Város Önkormányzata egyszerû eljárás ajánlattételi felhívása (12070/2004)
356 Közbeszerzési Értesítõ, a Közbeszerzések Tanácsa Hivatalos Lapja (2005. I. 5.) 1. szám Pos tai irá nyí tó szám: 1163 Te le fon: 401-1459 Telefax: E-ma il: B. MEL LÉK LET: A RÉ SZEK RE VO NAT KO ZÓ
Instrukcja obs³ugi AVTL 83 PRALKA. Spis treœci
Instrukcja obs³ugi PRALKA PL Polski,1 HU Magyar, 13 Spis treœci Instalacja, 2-3 Rozpakowanie i wypoziomowanie, 2 Pod³¹czenie do sieci wodnej i elektrycznej, 2-3 Pierwszy cykl prania, 3 Dane techniczne,
75. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, 2007. jú ni us 15., péntek TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 2478, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2007. jú ni us 15., péntek 75. szám Ára: 2478, Ft TARTALOMJEGYZÉK 2007: LXI. tv. A cég nyil vá nos ság ról, a bí ró sá gi cég el já rás ról és a vég el szá
A SZOCIÁLIS ÉS MUNKAÜGYI MINISZTÉRIUM ÉS AZ ORSZÁGOS MUNKAVÉDELMI ÉS MUNKAÜGYI FÕFELÜGYELÕSÉG HIVATALOS LAPJA FELHÍVÁS! Tartalom
VI. ÉVFOLYAM 1. szám 2008. ja nu ár 25. A SZOCIÁLIS ÉS MUNKAÜGYI MINISZTÉRIUM ÉS AZ ORSZÁGOS MUNKAVÉDELMI ÉS MUNKAÜGYI FÕFELÜGYELÕSÉG HIVATALOS LAPJA Munkaügyi Közlöny Szerkesztõsége 1054 Budapest, Alkotmány
25193 TOURING CUP 取 扱 説 明 書 取 扱 説 明 書 の 内 容 は 予 조립과 작동 방법. Montaj ve işletme kılavuzu Инструкция по монтажу и эксплуатации 安 装 和 使 用 说 明
59 TOURIN CUP Montage- und etriebsanleitung Assembly and operating instructions Instructions de montage et d utilisation Instrucciones de uso y montaje Instruções de montagem e modo de utilização Istruzioni
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2007. jú li us 11., szerda 93. szám Ára: 588, Ft TARTALOMJEGYZÉK 2007: CIII. tv. A pénz mo sás meg elõ zé sé rõl és meg aka dá lyo zá sá ról szó ló 2003.
14. szám A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA. Budapest, feb ru ár 8., kedd TARTALOMJEGYZÉK. Ára: 345, Ft. Oldal
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2005. feb ru ár 8., kedd 14. szám Ára: 345, Ft TARTALOMJEGYZÉK 17/2005. (II. 8.) Korm. r. A diákigazolványról... 508 4/2005. (II. 8.) NKÖM OM e. r. A lakások
A MAGYAR KÖZLÖNY MELLÉKLETE T A R T A L O M
A MAGYAR KÖZLÖNY MELLÉKLETE Budapest, 2006. március 8. Meg je le nik minden szerdán. IX. évfolyam, 2006/10. szám Ára: 345 Ft T A R T A L O M I. FÕRÉSZ: Személyi és szer ve ze ti hírek Sze mély ügyi hírek...
A Kormány rendeletei
2007/39. M A G Y A R K Ö Z L Ö N Y 2547 A Kormány rendeletei A Kormány 57/2007. (III. 31.) Korm. rendelete a közúti árufuvarozáshoz és személyszállításhoz kapcsolódó egyes rendelkezések megsértése esetén
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA
A MAGYAR KÖZTÁRSASÁG HIVATALOS LAPJA Budapest, 2005. jú li us 5., kedd 92. szám TARTALOMJEGYZÉK 2005: LXX. tv. A fog lal koz ta tás elõ se gí té sé rõl és a mun ka nél kü li ek el lá tá sá ról szóló 1991.
Utazás Egészség. Egészség - Vészhelyzet. Egészség - Az orvosnál. Amikor valakit megkérsz, hogy vigyen a kórházba
- Vészhelyzet A kórházba kell mennem. Amikor valakit megkérsz, hogy vigyen a kórházba Nem érzem jól magam. / Betegnek érzem magam. Muszę iść do szpitala. Źle się czuję. Muszáj, hogy egy orvos azonnal megvizsgáljon.
Feltétel. Perfekt Vagyonés üzemszünet biztosítás. Érvényes: 2007. januártól
Feltétel Perfekt Vagyonés üzemszünet biztosítás Érvényes: 2007. januártól Perfekt Vagyon- és üzemszünet biztosítás feltételei TARTALOMJEGYZÉK 1. ÁLTALÁNOS FELTÉTELEK 3 1.1 A BIZTOSÍTÁSI SZERZÔDÉS HATÁLYA
1. Bevezetés. Szent-Györgyi Albert: Psalmus Humanus. œ œ. A-nyám? œ œ œ Œ Ó. Te al - kot - tál en-gem, vagyté-ged. œ Ó. meg-osz-szam?
eat 1 evezetés b 4 Œ Œ Œ Œ Œ Œ U-r, ki vagy? U-r, ki vagy? 5 b 8 b Heavy 11 is b Szi-go-rú -tyám len-nél, vagy sze-re-tő Œ ség meg-szü-le-tett? gm -nyám? 7 Te len-nél # # -vagy a Tör-vény, mely u-ral-ko-dik
III. HATÁROZÓSZÓ PRZYSŁÓWEK
26 III. HATÁROZÓSZÓ PRZYSŁÓWEK 1. A HATÁROZÓSZÓK KÉPZÉSE TWORZENIE PRZYSŁÓWKÓW Határozószókat képezhetjük olyan melléknevekből, amelyek tövének a végződése: Tővégződés Melléknév határozószó a) lágy, illetve
A SZOCIÁLIS ÉS MUNKAÜGYI MINISZTÉRIUM ÉS AZ ORSZÁGOS MUNKAVÉDELMI ÉS MUNKAÜGYI FÕFELÜGYELÕSÉG HIVATALOS LAPJA. Tartalom
VI. ÉVFOLYAM 9. szám 2008. szep tem ber 25. A SZOCIÁLIS ÉS MUNKAÜGYI MINISZTÉRIUM ÉS AZ ORSZÁGOS MUNKAVÉDELMI ÉS MUNKAÜGYI FÕFELÜGYELÕSÉG HIVATALOS LAPJA Munkaügyi Közlöny Szerkesztõsége 1054 Budapest,
instrukcja obsługi návod k použití návod na používanie használati útmutató
instrukcja obsługi návod k použití návod na používanie használati útmutató Zmywarka do naczyń Myčka nádobí Umývačka riadu Mosogatógép ESF 66720 2 electrolux Electrolux. Thinking of you. Aby dowiedzieć